Translate

czwartek, 12 października 2017

Nie, to nie dla mnie

Na diecie oczyszczającej  doktor Ewy Dąbrowskiej byłam już wiele razy.
Zaczęło się od pewnej  przypadłości, która wystąpiła u mnie w wieku niespełna 37 lat,
a która dotyczy kobiet dojrzałych. Było to bardzo dziwne "zjawisko", z którym zupełnie nie potrafiłam sobie poradzić, słabo radziła sobie też medycyna konwencjonalna. Bo oprócz hormonów, po których zapadłam na ciężką depresję, niczego innego mi nie zaproponowano.

Przypadek sprawił (chociaż wiem, że nic nie dzieje się przypadkiem), że w chwili kiedy byłam  zupełnie wyczerpana, trafiłam na książkę Dr Dąbrowskiej "Ciało i ducha ratować żywieniem". Książkę pochłonęłam jednym tchem, czytając w tą i z powrotem, i jeszcze raz, i kolejny. Byłam zachwycona wszystkim - książka mimo niewielu rozdziałów niosła ze sobą klarowny przekaz. Bez zawiłości przedstawiała ważne aspekty zdrowia i zdrowej diety.

W lipcu 2000 roku rozpoczęłam swój pierwszy post! Trwał 4 tyg. Dwa pierwsze spędziłam w "odosobnieniu", w pierwszym w Polsce ośrodku na Kaszubach. Ten ośrodek wypoczynkowy, we współpracy z dr Dąbrowską był pionierem w komponowaniu tej diety. Kolejne dwa tygodnie dietę kontynuowałam w domu. Efekt oczyszczenia przerósł moje oczekiwania!
Organizm powrócił do równowagi - ustąpiły wszelkie dolegliwości, straciłam 10 kg wagi i stałam się nowym człowiekiem...!

No ale, żeby nie było tak ciągle o tej diecie, to pokażę co "upichciłam dzisiaj domownikom :)
Przepis stąd :) A tak na marginesie dodam, że zawsze kiedy poszczę włącza mi się ekstra gotowanie!
I nie wiem czy jest to sprawdzian na moją wytrzymałość, czy zwyczajnie sił przybywa i chce się w dwójnasób działać :)))



Ze względów zdrowotnych bez lukru...

Spokojnego i pogodnego czwartku dla Was :))

P.es. Zapewniam, że nadal się trzymam :)




6 komentarzy:

  1. Moja kuzynka też była na wczasach z tą dietą i też sobie chwali. Ja może w czasie urlopu spróbuję? A książka ma teraz chyba nowe wydanie, więc trzeba by zacząć od książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, najlepiej zacząć od książki,żeby wprowadzić się w temat...
      Dietę polecam, jest nieodzowna w zachowaniu dobrego zdrowia :)

      Pozdrawiam serdecznie BB :))

      Usuń
  2. Ja też byłam na tej diecie przez 4 tygodnie. Było to 5, albo 6 lat temu:). Na to co chciałam by pomogła nie pomogła, ale na wiele innych problemów owszem:) Od tamtego czasu pełnej diety nie jestem w stanie powtórzyć ): Czasem robię parę dni i to z wielkim trudem ): Czytając Ciebie nabrałam wielkiej chęci na to poszczenie, ale październikowy czas mi nie sprzyja. Może listopad będzie tym czasem właściwym.
    Podziwiam twoją determinację i piękne wypieki(:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DB, powiem szczerze, że nie jest mi teraz łatwo - pogoda nie sprzyja i nie ma się czym pocieszyć...nie mniej jednak zawsze warto - stawiając na zdrowie - "poświęcić się"...

      Będzie również post o tym, dlaczego prawdopodobnie dieta nie pomogła Ci na to co chciałaś :)

      Pozdrawiam ciepło :))

      Usuń
  3. dobrze!
    TO JA TRZYMAM KCIUKI!

    bułeczki mega apetyczne, potwierdzam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też robiłaś?! Jesteś niesamowita Alis :))

      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń