Translate

środa, 30 kwietnia 2014

Dzisiaj...

...znowu spotkanie grupy do spraw "Niebieskiej Karty". Z czterech "zaproszonych" osób stawiła się tylko jedna - na szczęście! Piszę " na szczęście", bo jestem tylko człowiekiem, ze swoimi problemami, zmartwieniami i troskami. Też je mam! I czasami nie mam ochoty wysłuchiwać problemów innych ludzi ( tym bardziej przed długim weekendem). Tak, wiem! Zobowiązałam  się i nie powinnam marudzić! Staram się, robię co mogę, i na ile pozwala mi moja osobista proza życia! 
Podziwiam  Panią Przewodnicząca zespołu. Pomimo wielu lat pracy nie wpadła w tzn. rutynę, schemat czy sztampowość. Zawsze z empatią i ogromnym indywidualizmem podchodzi do każdego "przypadku". Jest cierpliwa. W Jej zachowaniu nie widać  irytacji ani oceniania kogokolwiek. Widzi zawsze "dwie strony medalu" i zawsze, ale to zawsze zadaje pytanie: "co możemy dla pani/pana zrobić, jak pomóc, czego pan/pani od nas oczekuje?". Nie ma narzucania się, nie ma gotowych receptur, czy tzw, "mądrości życiowych". Jest spokój, ściszony głos i zrozumienie. Tak lubię! I Ją lubię...chociaż nie potrafię tego okazać. Bo jeśli chodzi o uczucia, to jestem (podobno) jak  ten biegun północny - tak mówi Maruda. I to jest prawda, ale "sorry, taki mamy klimat" i nic na to nie poradzę!

Na weekend zaplanowałam wiele prac w moim kochanym ogrodzie. Chciałabym np. porządnie skopać tyłek mojemu trawnikowi. Bardzo ucierpiał po ostatniej zimie, a Dżekson dopełnił dzieła!  Mówiąc prościej, jest łysy jak kolano...znaczy ten trawnik! Ale...ale jest zimno jak diabli. Tzn. ochłodziło się dzisiaj po południu i to znacznie. Powiało skandynawską lodowicą, a ja  nie lubię zimna. Kurczę się wówczas do rozmiarów wełnianego sweterka, wypranego w  wysokiej temperaturze.
 Dzisiaj np. rozpaliliśmy w kominku, ponownie. Obawiam się więc, że moje plany wezmą w łeb. Trudno. Mam nadzieję pożyć jeszcze trochę, doczekać pięknej, ciepłej, słonecznej pogody i zrealizować wszystkie ogrodowe widzimisia.

Jutro zrobię pasztet z soczewicy - przepis bardzo prosty. Będzie sesja...  :))))))))))))))))


Dobrej nocy :*


środa, 23 kwietnia 2014

Na dobry dzień....

        Pani pachnie jak tuberozy

To nastraja i to podnieca
A ja lubię zapach narkozy,
a najbardziej gdy jest kobieca...[...     

                    

czwartek, 17 kwietnia 2014

Wesołych Świąt Wielkiej Nocy






ks. Jan Twardowski
Wielkanocny pacierz
Nie umiem być srebrnym aniołem -
Ni gorejącym krzakiem -
Tyle Zmartwychwstań już przeszło-
A serce mam byle jakie.
Tyle procesji z dzwonami -
Tyle już alleluja -
A moja świętość dziurawa
Na ćwiartce włoska się buja.
Wiatr gra mi na kościach mych psalmy -
Jak na koślawej fujarce -
Żeby choć papież spojrzał
Na mnie – przez białe swe palce.
Żeby choć Matka Boska
Przez chmur zabite wciąż deski -
Uśmiech mi Swój zesłała
Jak ptaszka we mgle niebieskiej.
I wiem, gdy łzę swoją trzymam
Jak złoty kamyk z procy -
Zrozumie mnie mały Baranek
Z najcichszej Wielkiej Nocy.
Pyszczek położy na ręku -
Sumienia wywróci podszewkę -
Serca mojego ocali
Czerwoną chorągiewką.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Warto wiedzieć....

                Pić mleko czy też go nie pić?

Jak podaje dr Joel Furhman, na podstawie wieloletnich badań, spożycie nabiału ograniczyć do minimum!!!
Wykazano np.znaczące powiązanie między przyjmowaniem laktozy, czyli cukru występującego w mleku, a niedokrwienną chorobą serca. Mleko i nabiał to produkty szybkiego wzrostu, przyczyniające się do powstania raka pęcherza, prostaty, jelita grubego i odbytu oraz jąder. Tłuszcz zawarty w mleku i jego przetworach  jest głównym źródłem tzw. dioksyn, czyli węglowodorów chlorowanych, powstających jako produkt uboczny w przemyśle chemicznym, w produkcji np. pestycydów. Tłuszcz pochodzący z mleka,  zawarty w maśle i serze jest bardzo silną trucizną. Ser działa ponadto na organizm bardzo zakwaszająco, co zwiększa jeszcze utratę wapnia w organizmie.
Krowie mleko zostało "zaprojektowane" przez naturę jako idealny pokarm dla szybko rosnącego cielęcia, przyspieszającego jego wzrost. Pokarmy przyspieszające wzrost powodują u ludzi rozwój raka. Badania wykazały, że spożywanie 2,5 porcji nabiału dziennie zwiększa zachorowania na raka prostaty o ponad 30%, a inwazyjnego raka jajnika aż o 44%.
Jeśli decydujemy się na spożywanie nabiału, ograniczmy go do niewielkich ilości. 
Pamiętajmy, że 90% spożywanych pokarmów powinny stanowić dobroczynne dla zdrowia nieprzetworzone rośliny!!!
Aby dostarczyć organizmowi odpowiedniej ilości wapnia, nie musimy spożywać nabiału. Wszystkie naturalne, nieprzetworzone pokarmy są bogate w wapń; np. cała pomarańcza zawiera aż 60% tego pierwiastka.


                            Zawartość wapnia (mg) w 100 kaloriach

kapusta chińska - 775
nać rzepy - 685
kapusta - 539
tofu - 287
jarmuż - 257
sałata rzymska - 194
ziarna sezamu - 170
brokuł - 114
ogórek - 107
marchew - 81
kalafior - 70
nasiona soi - 59
siemię lniane - 48
ryby - 33
jaja - 32
kotlet wieprzowy - 4
befsztyk - 3

BRAK KONKLUZJI

Odpowiedź na pytanie, jak dużo wapnia na dobę jest właściwą dawką dla osób powyżej 50 roku życia jest nadal przedmiotem dyskusji na całym świecie – zalecenia różnią się od siebie w zależności od kraju. W USA zaleca się dawkę 1200 mg dziennie, podczas gdy brytyjscy naukowcy zalecają 700 mg. W Skandynawii zaleca się 800 mg, w Australii 1300 mg. W Polsce zaleca się z kolei dawkę 1500 mg na dobę.
Jest to ogromna ilość, a podaje się ją z powodów opisanych powyżej. Nawet tak ogromna dawka nie zapobiegnie osteoporozie.

sobota, 12 kwietnia 2014

Radosnej soboty i niedzieli :).

   TO pewnie już widzieliście, ale jest tak piękne, że nie mogłam się
oprzeć! 

Ps. Kochani jeszcze tylko tydzień!!! Czas zakasać rękawy :)))


                   

czwartek, 10 kwietnia 2014

Cudze chwalicie....

W ubiegłym tygodniu, ku naszej wielkiej uciesze, przyleciało do rodzinnego gniazdka nasze kochane, rozszczebiotane, rozćwierkane, cudowne Pierworodne. Ofrunęło cały domek, naśmiało się i naopowiadało, jak to ma w zwyczaju, po czym zabrało swoją ("zmaltretowaną życiem") mamusię na....Kaszuby, do Ośrodka Wczasów Zdrowotnych. 

Domeną Ośrodka jest dieta oczyszczająca warzywno-owocowa. Główną jej cechą jest niedostateczne odżywianie zewnętrzne, co uruchamia zastępcze odżywianie wewnętrzne, dzięki czemu organizm sam się leczy.
Dieta jest wskazana dla osób zdrowych jako profilaktyka oraz dla cierpiących na takie choroby jak:
-nadwaga
-nadciśnienie
-wysoki cholesterol
-miażdżyca serca i naczyń
-alergie skórne i pokarmowe
-choroba zwyrodnieniowa stawów
-zaparcia i inne choroby przewodu pokarmowego i nie tylko...dużo by pisać!

Dodam tylko, że dieta ta usprawnia wydalanie z organizmu wszelkich toksyn (oczyszcza stłuszczoną wątrobę, złogi w stawach), odblokowuje układ immunologiczny a tym samym zwiększa odporność na zakażenia organizmu, sprzyja regeneracji i rewitalizacji. "Zjada" zapasy tłuszczu, przywraca harmonię na płaszczyźnie ciała i ducha, co daje uczucie wyciszenia.

POLECAM wszystkim!!! Cały turnus to pełne dwa tygodnie. My, z powodu ograniczeń czasowych i finansowych, byłyśmy tylko tydzień, albo...aż tydzień! Cudowny, wspaniały , pełen atrakcji, z wycieczką rowerową, z codziennymi spacerami wokół jeziora i okolicy, z ćwiczeniami na basenie, z fitnessem, z gimnastyką kręgosłupa i wieloma innymi.

Wypoczęłyśmy wspaniale a czas wspólnie spędzony bezcenny :)

Teraz niestety zasypię Was zdjęciami :))))


    


  


Ps. Zdjęcia w lesie to kurhany w Uniradze, a więcej o nich tutaj:http://www.koronapirsna.pl/atrakcje_regionu/cmentarzysko_uniradze_przewoz.html