Trochę tłusta acz powabna
Mama piła będąc w ciąży
Więc intelekt mi nie ciąży
Nie mam wiedzy, nie przyswajam
Ale szybko się
dostrajam
Bo głupota jest na topie
Czy kto młody czy po kopie
Modne kiece, buty
modne
Na dni ciepłe i na chłodne
Byle zadać szyku co dzień
Tak przeleci rok po
grudzień
I tak życie całe zleci
Wszystko jakoś tak obleci
Bo czy trzeba być rozumnym
W świecie, który jest daremny
Ten dylemat ludzkość trawi
Czy my mądrzy czy głupawi
Wszak historia pokazuje
To z głupotą się bryluje
Bądźmy wdzięczni idiotom
Ich próżności, ich bełkotom
Bo twój sukces dzięki temu
W dużym stoi przywileju