niejaka Pani, Rybka Dybcio zwana
sprawy urzędowe załatwia od rana
jest zdenerwowana,kolejki pilnuje
dlatego też wszystkich bacznie obserwuje...
tymczasem sprawa nieco się rypła,
bo zamiast Rybka Dybcio...
wywołują Rybcio!
siedzi wystraszona...nagle eureka!
to przecież na nią,w okienku,"ważna" pani czeka
uff...sprawę załatwia,jest zadowolona
i już nie pamięta,że była przechrzczona.
Translate
piątek, 3 sierpnia 2012
poniedziałek, 30 lipca 2012
Target
Rozdygotane myśli,bombardowane tysiącem informacji.
Wszechobecny niepokój,
Ucisk zewnętrzny powodujący umysłu anemizację.
Nie myślisz...robisz,wykonujesz.
By sprostać wymaganiom
Cudów dokonywujesz.
A wokół ciebie,w teatrze zadań,
Loża szyderców wypełniona po brzegi.
Tu każdy,swoimi drogami,chodzi na przeszpiegi.
Knują,fałszują,koloryzują...
Są bezlitośni,jedni drugimi się dowartościowują.
Zmęczony jesteś,uciec chciałbyś na zawsze.
Przez tę gawiedź, czujesz się inny i słabszy.
Co rano,przed pracą,maskę głupca zakładasz,
Żeby do reszty,zdrowych zmysłów nie postradać.
Wszechobecny niepokój,
Ucisk zewnętrzny powodujący umysłu anemizację.
Nie myślisz...robisz,wykonujesz.
By sprostać wymaganiom
Cudów dokonywujesz.
A wokół ciebie,w teatrze zadań,
Loża szyderców wypełniona po brzegi.
Tu każdy,swoimi drogami,chodzi na przeszpiegi.
Knują,fałszują,koloryzują...
Są bezlitośni,jedni drugimi się dowartościowują.
Zmęczony jesteś,uciec chciałbyś na zawsze.
Przez tę gawiedź, czujesz się inny i słabszy.
Co rano,przed pracą,maskę głupca zakładasz,
Żeby do reszty,zdrowych zmysłów nie postradać.
środa, 25 lipca 2012
Maj Oszalał
maj oszalał pachnidłami natury
gamą kolorów przyodziewa wszystkie,
co dzień piękniejsze swoje garnitury
zapachniało piwoniami z babcinego ogródka...
jaśminy i konwalie czarują niemal we wszystkich
wiejskich zagródkach
bajkowe lasy pełne przylaszczek,
delikatnością bieli, wytęsknione wiosny, oko głaszczą
daleko odchodzą męczące, codzienne chciejstwa
nic tak nie cieszy, poza siedzeniem jak bęcwał
i tylko nostalgia chwyta za gardło,
za pięknem i szczęściem
i lęk, że za chwilę tego już nie będzie.
gamą kolorów przyodziewa wszystkie,
co dzień piękniejsze swoje garnitury
zapachniało piwoniami z babcinego ogródka...
jaśminy i konwalie czarują niemal we wszystkich
wiejskich zagródkach
bajkowe lasy pełne przylaszczek,
delikatnością bieli, wytęsknione wiosny, oko głaszczą
daleko odchodzą męczące, codzienne chciejstwa
nic tak nie cieszy, poza siedzeniem jak bęcwał
i tylko nostalgia chwyta za gardło,
za pięknem i szczęściem
i lęk, że za chwilę tego już nie będzie.
wtorek, 12 czerwca 2012
Inteligentna Inaczej
W kolejce do "Bozi" za rozumem stała
Rozumu zabrakło, a i wzrostu nie dostała
Umysł ma ścisły, a raczej ściśnięty
Wyprany przez życie i dobrze wyciśnięty
Bystrości umysłu cały czas deficyt
Niewypowiedziane słowa...jak na Targowicy
Brakuje też cechy elokwencją zwanej
W dobrym towarzystwie, szczególnie pożądanej
Między wierszami czytać nie umie...
Dopiero,wyłożenie kawy na ławę, dobrze rozumie
I tak sobie żyje Stworzenie Boże
Całkiem normalnie,wcale jak Niebożę
Tyle co potrzeba zawsze zrozumie
I z mądrości życiowych skorzystać umie.
Rozumu zabrakło, a i wzrostu nie dostała
Umysł ma ścisły, a raczej ściśnięty
Wyprany przez życie i dobrze wyciśnięty
Bystrości umysłu cały czas deficyt
Niewypowiedziane słowa...jak na Targowicy
Brakuje też cechy elokwencją zwanej
W dobrym towarzystwie, szczególnie pożądanej
Między wierszami czytać nie umie...
Dopiero,wyłożenie kawy na ławę, dobrze rozumie
I tak sobie żyje Stworzenie Boże
Całkiem normalnie,wcale jak Niebożę
Tyle co potrzeba zawsze zrozumie
I z mądrości życiowych skorzystać umie.
Szanuj Sąsiada
Chcesz mieć sąsiada dobrego?
To trzymaj się z dala od niego!
Kurtuazyjnie zdania wymieniaj
W inkwizytora się nie zamieniaj
Nie właź z butami w życie rodzinne
Bo przecież każde jest trochę inne
I nie oceniaj, i nie podglądaj
Zobacz , jak Twoje życie wygląda
Prześmiewcze tony w domu zachowaj
Nigdy na forum....Boże uchowaj!
Zazdrosnym okiem zerkasz na niego
A on zazdrości ci życia twojego
Bo, nie doceniamy tego co mamy
Tylko "lepszego"ciągle szukamy
Szanuj sąsiada!
W "pożyczki" do niego przyjść zawsze wypada
Po trochę cukru,mąki czy soli
Psa dopilnować,czy co tam kto woli
Pomoc sąsiedzka mile widziana...
Tylko pod wieczór, a nie tak z rana
Szanuj sąsiada!
Przy dobrym sąsiedzie spokojnie śpisz
Ze zdarzeń losowych nieco sobie kpisz.
czwartek, 26 kwietnia 2012
sobota, 21 kwietnia 2012
Odgłosy życia
Na dalekiej łące krasiste krowy ryczą...
Rankiem, u sąsiada koguty kukuryczą
Kaczki kwakwaczki w maleńkim stawie pluskają
Gęsi gęgarki od świtu ploteczki wymieniają
Ptaki w ósemki i półćwiartki ćwierkają
A indory indyczą i się nadymają
Wieczorem koń zarży na rżysku
Kotka kociarnię przenosi w malutkim pyszczku
Pies ostre szczęki pokaże
I zaszczeka jak mu natura każe
Wszystko to w piękną melodię życia się składa
Codzienny , spokojny biorytm światu układa.
Rankiem, u sąsiada koguty kukuryczą
Kaczki kwakwaczki w maleńkim stawie pluskają
Gęsi gęgarki od świtu ploteczki wymieniają
Ptaki w ósemki i półćwiartki ćwierkają
A indory indyczą i się nadymają
Wieczorem koń zarży na rżysku
Kotka kociarnię przenosi w malutkim pyszczku
Pies ostre szczęki pokaże
I zaszczeka jak mu natura każe
Wszystko to w piękną melodię życia się składa
Codzienny , spokojny biorytm światu układa.
Gadacze, Słuchacze
Nie chce mi się z tobą gadać!
Ty nie umiesz opowiadać!
Inni słowem tłustym karmią,
Tak ogromnym niczym armia
Z nimi fajnie się przebywa
Z tobą?...nudy cały czas przybywa
Ze skorupy wyjdź ,ślimaku!
Rozhuśtaj się...jak na hamaku
Poczuj lekkość,wiatr we włosach
Opowiadaj!!!Niech usłyszą cię w niebiosach...
Znowu milczysz?Medytujesz!
Dlaczego wszystko rozpamiętujesz?
Inny jesteś...nienormalny
Polot życia? strasznie marny
Jednak...
Bardzo ciebie lubię
Bo ty słuchać innych umiesz
I nikogo nie oceniasz
I nikogo tym nie wpieniasz
Nie mądrujesz , nie plotkujesz
Zawsze fair się zachowujesz
Nie przerażaj się milczeniem!
Ono dla nas jest zbawieniem
W zgiełku, duszę swoją tracisz
Ciszą, zawsze się bogacisz.
Ty nie umiesz opowiadać!
Inni słowem tłustym karmią,
Tak ogromnym niczym armia
Z nimi fajnie się przebywa
Z tobą?...nudy cały czas przybywa
Ze skorupy wyjdź ,ślimaku!
Rozhuśtaj się...jak na hamaku
Poczuj lekkość,wiatr we włosach
Opowiadaj!!!Niech usłyszą cię w niebiosach...
Znowu milczysz?Medytujesz!
Dlaczego wszystko rozpamiętujesz?
Inny jesteś...nienormalny
Polot życia? strasznie marny
Jednak...
Bardzo ciebie lubię
Bo ty słuchać innych umiesz
I nikogo nie oceniasz
I nikogo tym nie wpieniasz
Nie mądrujesz , nie plotkujesz
Zawsze fair się zachowujesz
Nie przerażaj się milczeniem!
Ono dla nas jest zbawieniem
W zgiełku, duszę swoją tracisz
Ciszą, zawsze się bogacisz.
środa, 18 kwietnia 2012
Skarga
Mam na pieńku z Tobą Boże...
Żyłam z myślą:"Bóg napewno mi pomoże"
Tymczasem ,sama musiałam sobie radzić
Po ciemnych zakamarkach życia
Nie było mnie komu prowadzić
Ciężkie chmury nad głową wisiały
A wszystkie razem
Mroczne scenariusze pisały
Huragany , błyskawice
Przetaczały się przez młodziutkie moje życie
Lękiem napawały...
Dlaczego nie uchroniłeś mnie od ran zadanych..?
Nie otuliłeś płaszczem miłosierdzia dziecię poniżane?
Gdzie byłeś Boże?
Jakie sprawy świata tego
Ważniejsze były od życia bezbronnego
Dlaczego modlitwy w hołdzie składane
I prośby w intencji...nie zostały wysłuchane?
Dlaczego Boże?..
niedziela, 15 kwietnia 2012
Modlitwa
Rozkuj Panie moje serce skamieniałe
I uwolnij, od strachów i lęku
Które od dzieciństwa przez lata się odkładały
Od żalu...z powodu braku miłości matczynej
Prawdziwej,głębokiej ,wytęsknionej i miłej
Rozkuj Panie moje serce skamieniałe
I uwolnij, od wpojonych zasad
Które duszę moją ociosały
W żelazne ramy włożyły i spowodowały
Że nie wiem kim naprawdę jestem
Ciężko mi Panie!
Rozkuj Panie moje serce skamieniałe
I uwolnij, od grzechu
Popełnionego w chwili słabości
Bez wsparcia najbliższych i Twojego, Boskości
Rozkuj Panie moje serce skamieniałe!!!
Przywróć wrażliwość dziecka niewinnego
Rozkuj ramy... i uwolnij mnie winnego
Żeby wiedzieć,kim naprawdę jestem...
I uwolnij, od strachów i lęku
Które od dzieciństwa przez lata się odkładały
Od żalu...z powodu braku miłości matczynej
Prawdziwej,głębokiej ,wytęsknionej i miłej
Rozkuj Panie moje serce skamieniałe
I uwolnij, od wpojonych zasad
Które duszę moją ociosały
W żelazne ramy włożyły i spowodowały
Że nie wiem kim naprawdę jestem
Ciężko mi Panie!
Rozkuj Panie moje serce skamieniałe
I uwolnij, od grzechu
Popełnionego w chwili słabości
Bez wsparcia najbliższych i Twojego, Boskości
Rozkuj Panie moje serce skamieniałe!!!
Przywróć wrażliwość dziecka niewinnego
Rozkuj ramy... i uwolnij mnie winnego
Żeby wiedzieć,kim naprawdę jestem...
czwartek, 12 kwietnia 2012
Podsumowanie
Święta, święta i po świętach...
Ze stołu zniknęły kaczki, kury i prosięta.
A w świąteczną niedzielę z rana
zastanawiałeś się,czy to Zmartwychwstanie,
czy też Narodziny Pana?
Pierwsze zwiastuny wiosny -niemalże w biegu
przykryła gruba warstwa mokrego śniegu.
Na szczęście miłe spotkania w gronie rodziny
poprawiły humory i smutne miny
Jak co roku Święta Wielkiej Nocy
przypominają nam , o naszego Pana mocy
Radość zawsze nas rozpiera
Potem smutek...bo na tę okoliczność każdy z nas
przybiera
Ze stołu zniknęły kaczki, kury i prosięta.
A w świąteczną niedzielę z rana
zastanawiałeś się,czy to Zmartwychwstanie,
czy też Narodziny Pana?
Pierwsze zwiastuny wiosny -niemalże w biegu
przykryła gruba warstwa mokrego śniegu.
Na szczęście miłe spotkania w gronie rodziny
poprawiły humory i smutne miny
Jak co roku Święta Wielkiej Nocy
przypominają nam , o naszego Pana mocy
Radość zawsze nas rozpiera
Potem smutek...bo na tę okoliczność każdy z nas
przybiera
czwartek, 5 kwietnia 2012
Chandra
Pogoda na razie nas nie rozpieszcza
Zima trzyma ją w solidnych kleszczach
Północny wiatr ciągle odwiedza
Śniegiem i chłodem jeszcze nawiedza
Szaro , ponuro... nic nie połechce!
A przez to wszystko i żyć się nie chce
Zima trzyma ją w solidnych kleszczach
Północny wiatr ciągle odwiedza
Śniegiem i chłodem jeszcze nawiedza
Szaro , ponuro... nic nie połechce!
A przez to wszystko i żyć się nie chce
Wielkanocny koszyczek
Siedzą w nim jajeczka tęczą malowane
Znak naszego życia,zwycięstwa nad szatanem
Wędlina,kiełbasa czy inne "ptactwo"
Zapewnia zdrowie,płodność i bogactwo
Chleb symbolizuje Jezusa Chrystusa
A sól nas oczyszcza i chroni od zepsucia
Zielony bukszpan,bazie prosto z wody
To znak budzącej się do życia przyrody...
Znak naszego życia,zwycięstwa nad szatanem
Wędlina,kiełbasa czy inne "ptactwo"
Zapewnia zdrowie,płodność i bogactwo
Chleb symbolizuje Jezusa Chrystusa
A sól nas oczyszcza i chroni od zepsucia
Zielony bukszpan,bazie prosto z wody
To znak budzącej się do życia przyrody...
Radosne Alleluja
Świeża,soczysta zielona rzeżucha
Uśmiecha się do nas od ucha do ucha
Baby,serniki,piękne mazurki
Do stołu wołają synów i córki
Pieczone szynki, kiełbachy grube...
-oby nie były na naszą zgubę-
Jeszcze pisanki... ręcznie malowane
W Wielką Sobotę wszystkie okraszane
Jaja gotowane koniecznie na twardo
By charaktery były po nich harde
W Niedzielę na ucztę ruszamy do Wuja
Cieszymy się wzajem...
Radosnym Alleluja
Uśmiecha się do nas od ucha do ucha
Baby,serniki,piękne mazurki
Do stołu wołają synów i córki
Pieczone szynki, kiełbachy grube...
-oby nie były na naszą zgubę-
Jeszcze pisanki... ręcznie malowane
W Wielką Sobotę wszystkie okraszane
Jaja gotowane koniecznie na twardo
By charaktery były po nich harde
W Niedzielę na ucztę ruszamy do Wuja
Cieszymy się wzajem...
Radosnym Alleluja
niedziela, 1 kwietnia 2012
W Achrymowcach
W Achrymowcach, na szczęście
Chodzą jeszcze w gumowcach...
Wieś przepełniona obfitością zieleni
Cudownymi kolorami świata się mieni
Drewniane domy,tak zwane siedliska
A w nich pochylone stare Ludziska
Święte kapliczki, wspaniałe widoki...
Dzięki ci Panie, że istnieją jeszcze takie, tego świata
uroki
Wieś przepełniona obfitością zieleni
Cudownymi kolorami świata się mieni
Drewniane domy,tak zwane siedliska
A w nich pochylone stare Ludziska
Święte kapliczki, wspaniałe widoki...
Dzięki ci Panie, że istnieją jeszcze takie, tego świata
uroki
Cyraneczka
Mała kaczuszka cyraneczką zwana
Wiosny jest zwiastunem,obok bociana
Gnieździ się na bagnach,skrzydła rozpościera
Owady,skorupiaki tonami pożera
Jej piękna szata,czarnobrązowa...
-nie jakaś pstrokata czy kolorowa-
Jest ozdobiona lusterkiem zielonym
A w drugiej połowie już granatowym
Podróże lubi, światowa istota
Najbardziej jednak kocha,nasze polskie błota
Wiosny jest zwiastunem,obok bociana
Gnieździ się na bagnach,skrzydła rozpościera
Owady,skorupiaki tonami pożera
Jej piękna szata,czarnobrązowa...
-nie jakaś pstrokata czy kolorowa-
Jest ozdobiona lusterkiem zielonym
A w drugiej połowie już granatowym
Podróże lubi, światowa istota
Najbardziej jednak kocha,nasze polskie błota
Sikorka modra
Przyleciała z rana sikoreczka modra
Widać, że natura była dla niej szczodra
Niebieska czapeczka, cytrynowy brzuszek
W białym otoczeniu czarno wokół uszek
Wszędzie podobno bardzo pospolita
Nie przymierzając, jak jakaś lolita
Śpiew...sit tigi tigi tonów wabiących
Z końcówką cicici-jur się składający
Od samego rana oko nasze cieszy
Ooo...już odfrunęła, bo się ciągle spieszy
Widać, że natura była dla niej szczodra
Niebieska czapeczka, cytrynowy brzuszek
W białym otoczeniu czarno wokół uszek
Wszędzie podobno bardzo pospolita
Nie przymierzając, jak jakaś lolita
Śpiew...sit tigi tigi tonów wabiących
Z końcówką cicici-jur się składający
Od samego rana oko nasze cieszy
Ooo...już odfrunęła, bo się ciągle spieszy
piątek, 30 marca 2012
Wspomnienie
Babcię miała wspaniałą...
Babcia kochała ją ze wszystkich swoich sił ,
I mocą swoją całą
Dbała i rozpieszczała , "najulubieńsze" gotowała
W gruncie rzeczy niczego jej nie żałowała
Najbardziej pamięta pierogi ruskie
A na śniadanie na mleku lane kluski ,
Świeżo pieczone bułeczki maślane
Powidłami z własnej spiżarni posmarowane
W niedzielę rosół , potrawka z kurczaka
Tort malinowy i owoce prosto z krzaka
Na święta pieczyste i różne frykasy...
Boże jakie to były wspaniałe czasy !
Dziadek rozpieszczał wcale nie gorzej
Słodycze podtykał o każdej porze
W małym sklepiku łakocie kupował
Krówki , irysy...potem dla niej chował
I jeszcze ciasteczka i małe pączki...
A mówił do niej: "ty mały Bączku"
Dziadkowie wieczorem snuli opowieści
O tym , jak się poznali , razem wspierali... i innej treści
Miłość Tych dwojga , zapach pieczonego chleba
To wszystko , czego jej było wtedy potrzeba.
Babcia kochała ją ze wszystkich swoich sił ,
I mocą swoją całą
Dbała i rozpieszczała , "najulubieńsze" gotowała
W gruncie rzeczy niczego jej nie żałowała
Najbardziej pamięta pierogi ruskie
A na śniadanie na mleku lane kluski ,
Świeżo pieczone bułeczki maślane
Powidłami z własnej spiżarni posmarowane
W niedzielę rosół , potrawka z kurczaka
Tort malinowy i owoce prosto z krzaka
Na święta pieczyste i różne frykasy...
Boże jakie to były wspaniałe czasy !
Dziadek rozpieszczał wcale nie gorzej
Słodycze podtykał o każdej porze
W małym sklepiku łakocie kupował
Krówki , irysy...potem dla niej chował
I jeszcze ciasteczka i małe pączki...
A mówił do niej: "ty mały Bączku"
Dziadkowie wieczorem snuli opowieści
O tym , jak się poznali , razem wspierali... i innej treści
Miłość Tych dwojga , zapach pieczonego chleba
To wszystko , czego jej było wtedy potrzeba.
wtorek, 27 marca 2012
Nowa era
Nadeszła era młodego bohatera
Komputery , elektronika...
On wszystko w mig " połyka "
Za tobą stary człowiecze
"Mechanizacja"... niestety się wlecze
Ale pamiętać musisz obowiązkowo
Nip...pesel i jeszcze to i owo
Do miasta pojechać to nie lada sztuka
Tam natychmiast parkometr do ciebie puka
Bankomat "ścianą płaczu" zwany....
Ty musisz być w tym wszystkim obeznany !!!!
Tymczasem twoja głowa, szronem pokryta
Nie wszystko już pamięta i chwyta
Do tego marketów się namnożyło...
Podobno dlatego, by się taniej żyło
Ale nazwy "ichnych" jakoś obco brzmiące
-nie mówię tu broń boże o Biedronce-
I tak w "Lidrze" dresy dla wnuczka kupujesz
Makaron włoski ,tam nabyty, dzisiaj ugotujesz
A potem w polu buszujesz, najzwyczajniej w świecie
Oczywiście... w "Polu" Markecie !
Z czym jeszcze zmagać ci się przyjdzie!?
I czy na dobre to wszystko ci wyjdzie.
Komputery , elektronika...
On wszystko w mig " połyka "
Za tobą stary człowiecze
"Mechanizacja"... niestety się wlecze
Ale pamiętać musisz obowiązkowo
Nip...pesel i jeszcze to i owo
Do miasta pojechać to nie lada sztuka
Tam natychmiast parkometr do ciebie puka
Bankomat "ścianą płaczu" zwany....
Ty musisz być w tym wszystkim obeznany !!!!
Tymczasem twoja głowa, szronem pokryta
Nie wszystko już pamięta i chwyta
Do tego marketów się namnożyło...
Podobno dlatego, by się taniej żyło
Ale nazwy "ichnych" jakoś obco brzmiące
-nie mówię tu broń boże o Biedronce-
I tak w "Lidrze" dresy dla wnuczka kupujesz
Makaron włoski ,tam nabyty, dzisiaj ugotujesz
A potem w polu buszujesz, najzwyczajniej w świecie
Oczywiście... w "Polu" Markecie !
Z czym jeszcze zmagać ci się przyjdzie!?
I czy na dobre to wszystko ci wyjdzie.
poniedziałek, 26 marca 2012
Żabka
Skacze beztrosko po kwitnącej łące...
Wiosną jej uczucia są zawsze gorące
Kumka i kumka , partnera szuka
W błocie się tapla ta zielona sztuka
Jest trochę frywolna i zmanierowana
Szkoda, że ląduje...w brzuchu bociana
Wiosną jej uczucia są zawsze gorące
Kumka i kumka , partnera szuka
W błocie się tapla ta zielona sztuka
Jest trochę frywolna i zmanierowana
Szkoda, że ląduje...w brzuchu bociana
Studnia
Przy drodze stoi samotna od lat
Kiedyś wszyscy ją kochali
Dzisiaj zapomniał o niej świat
Całe wieki temu nasze pragnienia gasiła
Zwierzęta i ludzi u siebie gościła
Wodę zawsze zimną i przesmaczną miała
Bez ograniczeń światu serwowała
Teraz zapomniana...mchem porosłe wnętrze
Daszek spróchniały , zielsko się na niej piętrzy
Przez te wszystkie lata niejedno widziała
Raz była szczęśliwa , a potem płakała
I chociaż minęły lata jej świetności
Nadal jest urocza...przypomina ci lata twojej młodości
Pocieszenie
Przeważnie głośno krzyczą...
Ze zdaniem innych się nie liczą
"Mądrości" życiowe forsują
Poniżają cię i krew ci psują
Przez życie gnają, łokciami się rozpychając
Od świtu aż do zmierzchu
"Ich" zawsze musi być na wierzchu
Prawie się wydzierając,
Swoje racje udowadniają
Mistrzowie pozoru i powierzchowności
Nie zobaczysz tu serca ani prawdziwości
Na szczęście z nimi ci nie pisane
...bo to kołki grubo ciosane
Ze zdaniem innych się nie liczą
"Mądrości" życiowe forsują
Poniżają cię i krew ci psują
Przez życie gnają, łokciami się rozpychając
Od świtu aż do zmierzchu
"Ich" zawsze musi być na wierzchu
Prawie się wydzierając,
Swoje racje udowadniają
Mistrzowie pozoru i powierzchowności
Nie zobaczysz tu serca ani prawdziwości
Na szczęście z nimi ci nie pisane
...bo to kołki grubo ciosane
sobota, 24 marca 2012
Priorytet
Od początku istnienia o wszystko zabiegasz
Przez długie lata do szkół różnych biegasz
Edukację ciekawą w teorii zdobywasz
Potem dobra praca...na salonach bywasz
Dorabiasz się dzielnie , rodzinę zakładasz
W swoich pociechach wszelakie nadzieje pokładasz
I tak życie leci, w mozole i trudzie
Wszystko się zmienia , zmieniają się ludzie
Mijają lata , starość cię dopada
Teraz niestety nie wszystko wypada
Ze sceny życia powoli odchodzisz
Ale tak naprawdę na to się nie godzisz
Z koszyka młodości garściami czerpałaś
Nie pogubiłaś się jednak , zasad się trzymałaś
Byłaś otwarta , nie jakaś skorupa
Wszystko przeminęło....
Teraz pozostała tylko, poranna dobra kupa!
Teraz pozostała tylko, poranna dobra kupa!
"Samiec Alfa"
Pochłonięty swoimi sprawami bez reszty...
Wszystko go złości , i wszystkich beszta
Skupić się może na jednej rzeczy
Obciążony obowiązkami , natychmiast złorzeczy
Najlepiej czuje się w domowych pieleszach
Wpatrzony w ekran i w ciepłych bamboszach
Ambicje tego świata obchodzą go wcale
Ale mecz piłki nożnej przeżywa jak w szale
Podobno przejmują go losy rodziny
Trwa to jednak krótko , najwyżej pół godziny
W decyzjach życiowych niebożątko udaje ,
Ale to twarda sztuka , która cię wykorzystuje
Zastanawiasz się... czy to niedzwiadek czy może wąż!?
Nie...to przecież Twój MĄŻ !
Wszystko go złości , i wszystkich beszta
Skupić się może na jednej rzeczy
Obciążony obowiązkami , natychmiast złorzeczy
Najlepiej czuje się w domowych pieleszach
Wpatrzony w ekran i w ciepłych bamboszach
Ambicje tego świata obchodzą go wcale
Ale mecz piłki nożnej przeżywa jak w szale
Podobno przejmują go losy rodziny
Trwa to jednak krótko , najwyżej pół godziny
W decyzjach życiowych niebożątko udaje ,
Ale to twarda sztuka , która cię wykorzystuje
Zastanawiasz się... czy to niedzwiadek czy może wąż!?
Nie...to przecież Twój MĄŻ !
sobota, 17 marca 2012
Podróż
Wybierasz się dzisiaj jak sójka za morze...
I wybrać się nigdzie nie możesz!
" Za pięć dwunasta" biegasz po domu
Szarpiesz za klamki ...
I po co to komu ?
Ale w zgiełku życia , niepewna niczego
Nie ogarniasz pamięcią wszystkiego
Dlatego biegasz , kurki dokręcasz
Jeszcze raz do kuchni...
Nad wszystkim się " znęcasz"
Wreszcie spokojna biegniesz na autobus !?
Ten właśnie odjechał... bezrozumny łobuz !
I wybrać się nigdzie nie możesz!
" Za pięć dwunasta" biegasz po domu
Szarpiesz za klamki ...
I po co to komu ?
Ale w zgiełku życia , niepewna niczego
Nie ogarniasz pamięcią wszystkiego
Dlatego biegasz , kurki dokręcasz
Jeszcze raz do kuchni...
Nad wszystkim się " znęcasz"
Wreszcie spokojna biegniesz na autobus !?
Ten właśnie odjechał... bezrozumny łobuz !
"Perfekcyjne panie domu"
U fryzjera panie siedzą
W "babskich" sprawach mnóstwo wiedzą
Kolor włosów ci doradzą
Na cellulit coś poradzą
Diety wszystkie w małym palcu
Ciasta pieką bez zakalca
Jaką plamę czym wywabić
Gdzie się dobrze pójść zabawić
Dobra szkoła czy przedszkole....
Ważne sprawy w naszym siole
Z kim ? Za ile ? I co komu?...
Wszystkie one... "perfekcyjne panie domu"
W "babskich" sprawach mnóstwo wiedzą
Kolor włosów ci doradzą
Na cellulit coś poradzą
Diety wszystkie w małym palcu
Ciasta pieką bez zakalca
Jaką plamę czym wywabić
Gdzie się dobrze pójść zabawić
Dobra szkoła czy przedszkole....
Ważne sprawy w naszym siole
Z kim ? Za ile ? I co komu?...
Wszystkie one... "perfekcyjne panie domu"
Antidotum
Otwórz szeroko wrota milczenia
Odkryj pokłady ciszy
Wsłuchaj się sercem w swoje marzenia
I zrozum co piszą poeci.
Unikaj głośnych i napastliwych
Oni są udręką ducha
Szum spokojnego morza...powiew skrzydeł anioła
To miłości twojego ucha
Płaczące myśli ukołysz, duszę od krzyku uwolnij Nie pędź tak! zastanów się...zwolnij.
Odkryj pokłady ciszy
Wsłuchaj się sercem w swoje marzenia
I zrozum co piszą poeci.
Unikaj głośnych i napastliwych
Oni są udręką ducha
Szum spokojnego morza...powiew skrzydeł anioła
To miłości twojego ucha
Płaczące myśli ukołysz, duszę od krzyku uwolnij Nie pędź tak! zastanów się...zwolnij.
poniedziałek, 27 lutego 2012
Wierzba Joanna
Wierzba Joanna to stara panna
Stoi w ogrodzie , w cieple i chłodzie
Deszcz na nią pada ,
Wiatr w jej ramiona swe moce składa
Jej rosochate po zimie afro
W pięknym zakątku robi wręcz afront!
Chciałaby wiosną pójść do fryzjera
I krótko przyciąć się na " bankiera"
Czy to możliwe? Nie bardzo wierzę!
Urok swój cały utraci w tym "bankierze".
Stoi w ogrodzie , w cieple i chłodzie
Deszcz na nią pada ,
Wiatr w jej ramiona swe moce składa
Jej rosochate po zimie afro
W pięknym zakątku robi wręcz afront!
Chciałaby wiosną pójść do fryzjera
I krótko przyciąć się na " bankiera"
Czy to możliwe? Nie bardzo wierzę!
Urok swój cały utraci w tym "bankierze".
niedziela, 26 lutego 2012
Kara boża
Obwiało mnie całą mocne wiatrzycho
Wszystko mnie boli
A niech to licho!
Kicham i prycham prawie , że zdycham
Gorączka wysoka me trzewia trawi
Polopiryna nawet nie zbawi!
Łeb mi rozsadza!...
A wszystko wokół tylko przeszkadza
Chusteczek tysiąc zużytych leży...
Na mojej głowie chory włos się jeży
Podobno spadła na mnie kara boża
Za to , że "goła" chodzę po dworze
Wszystko mnie boli
A niech to licho!
Kicham i prycham prawie , że zdycham
Gorączka wysoka me trzewia trawi
Polopiryna nawet nie zbawi!
Łeb mi rozsadza!...
A wszystko wokół tylko przeszkadza
Chusteczek tysiąc zużytych leży...
Na mojej głowie chory włos się jeży
Podobno spadła na mnie kara boża
Za to , że "goła" chodzę po dworze
Przy Niej zawsze słońce świeci...
Córuś moja piękna, młoda
Świat zachwyca Jej uroda
Mały nosek , średnie usta....
Takie są obecnie gusta
Przy tym mądra , "wyważona"
Prawie , że...zrównoważona
Bardzo twórcza , kreatywna
Mało tylko asertywna
Lubi zmiany w swoim życiu
Nie wieje nudą w jej bycie
Zawsze dużo opowiada
W splot ciekawych zdarzeń składa
Jak ptaszyna dom obleci
Przy Niej zawsze słońce świeci
Świat zachwyca Jej uroda
Mały nosek , średnie usta....
Takie są obecnie gusta
Przy tym mądra , "wyważona"
Prawie , że...zrównoważona
Bardzo twórcza , kreatywna
Mało tylko asertywna
Lubi zmiany w swoim życiu
Nie wieje nudą w jej bycie
Zawsze dużo opowiada
W splot ciekawych zdarzeń składa
Jak ptaszyna dom obleci
Przy Niej zawsze słońce świeci
sobota, 25 lutego 2012
Zuzanna mała
Zuzanna mała chłopca poznała
I od początku w nim się kochała
Chłopak w połowie swe życie uciął
No i podążył za swoją chucią.
I od początku w nim się kochała
Chłopak w połowie swe życie uciął
No i podążył za swoją chucią.
"Galeria Sztuki"
W galerii nowej dziś przebywałam
Światu i sobie szyku zadałam
Wszystkiego dużo , piękne komnaty...
Ale gdzie tu sztuka ?
Tu same szmaty !
Światu i sobie szyku zadałam
Wszystkiego dużo , piękne komnaty...
Ale gdzie tu sztuka ?
Tu same szmaty !
piątek, 24 lutego 2012
Ojciec się cieszy,matka?...panika
Tak niedawno się urodził...
Jak to chłopak, wcześnie chodził
Mówić zaczął bardzo pózno
Ale składnie i dość luzno
Do przedszkola wcześnie musiał
Sam się najadł i "nie siusiał"
Choroba potem ,długo męczyła
Aż po trzech latach Go opuściła
Pływać się uczył u boku siostry...
"Trener" na szczęście nie był zbyt ostry!
Następnie szkoła, zawodnik złoty...
Szkoda,że krótkie to były wzloty
Wreszcie matura!..Politechnika...
Ojciec się cieszy, matka?...panika
Coś przeczuwała..i wykrakała
Z domu wyjechał Mały zakała
Dziewczę pokochał studia porzucił
Czy jest nadzieja,że kiedyś wróci?
Jak to chłopak, wcześnie chodził
Mówić zaczął bardzo pózno
Ale składnie i dość luzno
Do przedszkola wcześnie musiał
Sam się najadł i "nie siusiał"
Choroba potem ,długo męczyła
Aż po trzech latach Go opuściła
Pływać się uczył u boku siostry...
"Trener" na szczęście nie był zbyt ostry!
Następnie szkoła, zawodnik złoty...
Szkoda,że krótkie to były wzloty
Wreszcie matura!..Politechnika...
Ojciec się cieszy, matka?...panika
Coś przeczuwała..i wykrakała
Z domu wyjechał Mały zakała
Dziewczę pokochał studia porzucił
Czy jest nadzieja,że kiedyś wróci?
Atut Kobiety
Powiadają,że jest to atut kobiety
A ja nie zgadzam się z tym niestety
Przez pryzmat Tego cię postrzegają
Świadectwo jedno ci wystawiają....
Młodość przemija,wszystko wiotczeje
Każda część ciała nam się starzeje
Na starość wiszą ogromne gruchy
Niczym zużyte stare poduchy
Doceńcie zatem, to co już macie
Nie tkwijcie w starym paradygmacie
Bo wszystko jest piękne i wyjątkowe
A ja nie zgadzam się z tym niestety
Przez pryzmat Tego cię postrzegają
Świadectwo jedno ci wystawiają....
Młodość przemija,wszystko wiotczeje
Każda część ciała nam się starzeje
Na starość wiszą ogromne gruchy
Niczym zużyte stare poduchy
Doceńcie zatem, to co już macie
Nie tkwijcie w starym paradygmacie
Bo wszystko jest piękne i wyjątkowe
I to co duże i to zaczątkowe
Subskrybuj:
Posty (Atom)