Translate

środa, 31 grudnia 2014

Moi Kochani...

 Wierni Czytacze i Cisi Podczytywacze! Rok się kończy, czas podsumowań! Ja jednak - tak jak w ubiegłym roku  - wcale nie mam na to ochoty! Jedno mogę powiedzieć na pewno - Rok Był DOBRY!
Poprawiło się zdrowie Marudy, a moje było wręcz wyśmienite. Lato było piękne, słoneczne i bardzo ciepłe, takie jakie kocham. Pomidorki owocowały, pięknie dojrzewały i były smaczniutkie. Ale najważniejsze, że trawa rosła jak szalona  i było co kosić ;)))))))))
 A jesień?! Jesień była fantastyczna! Dopiero w tym roku dostrzegłam jej piękno, z całą paletą ognistych barw. Nie nękały mnie huragany ani inne pogodowe zmory, a zielony skrzypek długo wygrywał dla mnie wieczorne serenady. 
Aaaa...zapomniałam o urlopie. Urlop był niesamowity! Odwiedziłam, po kilkudziesięciu latach, moje rodzinne strony. Byłam zachwycona i wzruszona. Miałam napisać o tym posta ale jakoś mi zeszło. Może jeszcze napiszę.
Końcówka roku, ze świętami w rodzinnym gronie, była wyborna! Moje kochane dzieci zadbały o wszystko. JESTEM DUMNA Z POSIADANIA TAK WSPANIAŁYCH DZIECI! Nigdy nie przypuszczałam,że ja - kobieta  ciężko pracująca, z notorycznym brakiem czasu dla nich - wychowam moje dzieci na tak niezwykłych, empatycznych, skłonnych do poświęceń ludzi.Kocham Je całym sercem.


Ode mnie dla Was - z życzeniami WSZELKIEJ POMYŚLNOŚCI, SPEŁNIENIA MARZEŃ  (nawet tych nieprzyzwoitych ;) ) ZDROWIA, UŚMIECHU NA KAŻDY NOWY DZIEŃ, WIELU SUKCESÓW I MĄDRYCH DECYZJI - mój ulubieniec Andre :)  


Do siego roku :***                      

                                        Mama Maminka


            

niedziela, 28 grudnia 2014

poranna niespodzianka

Wiem, że u Was jest już od kilku dni. Do mnie dotarła dopiero dzisiaj, w nocy :)






A poza tym leniuchuję, jak większość z Was. Dojadam świąteczne resztki - obiecanki, że w tym roku to już na pewno nie przygotuję tyle co w ubiegłym - spełzły na niczym.  Trochę czytam...ale tylko trochę ;))))  no i upajam się ciszą, jaka panuje między Świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem.

Spokojnej, śnieżnej i miłej niedzieli :)

Ps. i jeszcze niedzielne granie :)




poniedziałek, 22 grudnia 2014

Wesołych Świąt

Święta niebawem, a jesienna pogoda uwzięła się i nie chce odejść. Wiatr złowieszczo pohukuje, z nieba leją się hektolitry wody. Wszędzie błoto i ogromne kałuże i tylko miły, ciepły, czysty i odświętnie przystrojony domek tworzy tę magiczną atmosferę.

Boże Narodzenie - piękne  rodzinne święto, spędzane przeważnie w gronie najbliższych, z przystrojoną choinką, z dodatkowym nakryciem na stole, z dzieleniem się opłatkiem, z wspólnym kolędowaniem i z obdarowywaniem się prezentami. Wszelkie animozje chowają się albo idą w zapomnienie.
Dodatkowy talerz symbolizuje niespodziewanego gościa, zbłąkanego wędrowca czy odwiedziny zmarłych przodków.
 Zwyczaj łamania się opłatkiem pojawił się w Polsce w drugiej połowie XVIII wieku. Opłatek wigilijny symbolizuje chęć pojednania się z ewentualnymi wrogami. Opłatek też, jako ten chleb ma przypominać chrześcijanom o słowach modlitwy: "chleba naszego powszedniego daj nam Panie".
Sianko pod wigilijnym obrusem oprócz symbolu dobrobytu i urodzaju, nakazuje pamięć o Jezusie, który urodził się w stajence, złożony w żłobie, bo w gospodzie nie było dla niego miejsca.
No i 12 potraw. A wiecie, że liczba potraw na Wigilii była kiedyś zupełnie inna niż dzisiaj. Wszystko zależało od "zasobności portfela" czyli wielkości majątku. Dwanaście potraw oznaczało dla naszych przodków bogactwo. Dwanaście ma symbolizować liczbę apostołów. No i trzeba koniecznie spróbować każdej z potraw aby zapewnić sobie szczęście i przychylność losu.

 A odchudzać się będziemy po świętach! 

Kochani! Dobrych, przepełnionych szacunkiem i wzajemną życzliwością Świąt, miłych rozmów i wspomnień przy wigilijnym stole, lekkostrawnego biesiadowania, trafionych prezentów i odrobinę śniegu za oknem życzy Wam                                                                                                                                     
                                                                                                                                   Mama Maminka   





Wesołych Świąt :*

niedziela, 21 grudnia 2014

niedzielne granie

...nie będzie świątecznych nutek. Święta się jeszcze nie zaczęły a ja mam już lekki "muzyczny" przesyt. 



                                       


Dobrej niedzieli Kochani - i nie przepracujcie się ;)

niedziela, 14 grudnia 2014

kruche maślane ciasteczka :)

Pisałam już kiedyś, że jeśli chodzi o gotowanie to lubię łatwe i proste przepisy. Tą samą zasadę wyznaję w przypadku pieczenia. Przepis na moje ciasteczka jest bardzo prosty a ciastka są super kruche, super maślane i suuuuper smakują!

Składniki - na ok.1,2 kg

- mąka krupczatka 70 dkg (ok. 4 szklanek)
- masło 30 - 35 dkg
- cukier puder 20 dkg (1 szklanka)
- jaja - żółtka -5 szt
- skórka z 1 cytryny 
- cukier kryształ lub brązowy (do posypania ciastek) 
- roztrzepane białko do smarowania ciastek



Posiekać masło z przesianą mąką. Dodać skórkę otartą z cytryny, przesiany cukier puder oraz żółtka.
Zagnieść ciasto a następnie schłodzić w lodówce przez ok. 1 godz.



Następnie rozwałkować na płaty grubości 0,5 cm, wykrawać foremk(ami)ą. Piec w temp. 180 stopni C przez 20 min. - wkładać do nagrzanego piekarnika.



Smacznego :)

Ps. piekarnik miał dziś focha i nie mogłam się z nim dogadać - albo za mocno przypiekał albo nie dopiekał...mnie w każdym razie nieźle dopiekł!

niedzielne granie

...w kuchni graja mi dzisiaj ciasteczka kruche, ale o tym potem :) a tym czasem :



do zobaczenia później :))

sobota, 13 grudnia 2014

Chodzi o to,

że kocham Święta, choć w tym roku nie ekscytuję się nimi zbytnio. Może to z powodu zdekompletowania  Rodziny, może braku śniegu, a może...?! zwyczajnie - zmęczenia "materiału".  Nie wiem!
A może wszystko to na raz!!!
Jednak, pierwsze kroki przygotowawcze już poczyniłam, a właściwie poczyniliśmy. Maruda "odświeżył" przedpokój malując całość i tapetując jedną, frontową ścianę. Zrobiło się schludnie, czysto i elegancko - tak jak lubię :)



... ja posprzątałam i wykonałam dodatki - stoiki i lusterko...sie narobiłam ;))))



Ze spaceru przytargałam gałązki modrzewia i pomalowałam rozwodnionym białym akrylem a następnie wykorzystałam jako ozdobę nad lustrem w przedpokoju :)



Ponieważ w tym roku bóg szczęścia i obfitości omija nas szerokim łukiem, zmuszona byłam wykonać prezenty gwiazdkowe własnoręcznie a zważywszy na permanentny brak czasu był to nie lada wyczyn :) Oto moje "wypociny"! Na wstępie pragnę się usprawiedliwić - jakość zdjęć fatalna! W realu prezenty wygladają zaje...fajnie! :)


i stroiki: dwie deseczki boazeryjne, świeczki...i co się komu zamarzy ;)))






Kochani pięknej soboty i niedzieli i wielu sił w przygotowaniu Świąt  :)




Ps. u mnie już czyściutko :) jeszcze tylko zakupy, choinka i będę świętować ;))

sobota, 6 grudnia 2014

Sałatka krabowa


"Gdy prawdy rzec nie możesz, ale masz ją w cenie Pamiętaj, że od kłamstwa lepsze jest milczenie."

                                                                                                                       Ali Szer Nawoi

....to tyle w kwestii milczenia :) 




Sałatka krabowa:

- 2 pory
- 2 opakowania paluszków krabowych
-  kukurydza z puszki
-  ananasy z puszki 
- majonez + jogurt
- sól, pieprz, sok z cytryny

Pory drobno pokroić i sparzyć, lub przesypać solą i poczekać aż zmiękną - zrobić wedle uznania. Następnie pokroić  paluszki krabowe, dodać kukurydzę, ananasy (również drobno pokrojone). 
Majonez połączyć z jogurtem w proporcji 1:1, dodać sól, pieprz i sok z cytryny do smaku. Polać całość, dobrze wymieszać. A oto i ona:



Smacznego :)

Pięknej soboty Kochani i bogatego Mikołaja :))


niedziela, 16 listopada 2014

niedzielne granie


Alicjo, mówisz i masz! ;))







Kochani idźcie i czyńcie swoją powinność!
 Może tym razem uda się upolować właściwego Zwierzaka ;)


Ps. utwór wiekowy a jakże aktualny!

niedziela, 2 listopada 2014

niedzielne granie...

dzisiaj będzie inaczej - niedzielne granie....w kuchni!

zapiekana cukinia :)

- cukinia
- tymianek
- pieprz Cayenne
- sól (morska, gruboziarnista)

farsz
- oliwa z oliwek
- uprażone pestki dyni, słonecznika
- 1 papryka czerwona
- cebula 
- 2-3 ząbki czosnku
- ser feta
- 1 pomidor świeży i kilka suszonych (1/2 słoiczka)
- miąższ z wydrążonej cukinii

wykonanie

wydrążyć cukinie, oprószyć środki j.w. - nie zmieniać kolejności

1. uprażyć nasiona na suchej patelni i odstawić
2. pokroić cebulę w kostkę, udusić na oliwie z oliwek dodając wydrążony miąższ-po uduszeniu przełożyć do miski
3. do farszu z cebulą dodać:paprykę i pomidora pokrojone w kostkę, suszone pomidory, prażone pestki, ser feta, wycisnąć przez praskę czosnek - wszystko delikatnie wymieszać doprawiając solą, pieprzem i rozmarynem
4. nadziewać cukinie, następnie zapiec w temp. 180 stopni C przez około 45-55 min.



Smacznego i pięknej niedzieli ♥

sobota, 1 listopada 2014

Nic dwa razy

Wisława Szymborska


                          Nic dwa razy się nie zdarza 

                           i nie zdarzy. Z tej przyczyny
                           zrodziliśmy się bez wprawy
                           i pomrzemy bez rutyny.

                          Choćbyśmy uczniami byli
                            najtępszymi w szkole świata,
                            nie będziemy repetować
                            żadnej zimy ani lata.

                          Żaden dzień się nie powtórzy,
                           nie ma dwóch podobnych nocy,
                           dwóch tych samych pocałunków,
                           dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

                         Wczoraj, kiedy twoje imię
                          ktoś wymówił przy mnie głośno,
                          tak mi było, jakby róża
                          przez otwarte wpadła okno.

                        Dziś, kiedy jesteśmy razem,
                         odwróciłam twarz ku ścianie.
                         Róża? Jak wygląda róża?
                         Czy to kwiat? A może kamień?

                        Czemu ty się, zła godzino,
                         z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
                         Jesteś - a więc musisz minąć.
                         Miniesz - a więc to jest piękne.

                        Uśmiechnięci, współobjęci
                         spróbujemy szukać zgody,
                         choć różnimy się od siebie
                         jak dwie krople czystej wody.

                                                                                                                                                           

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   

piątek, 24 października 2014

Dzisiaj

"szef kuchni" poleca ;)...kluchy leniwe z twarogiem i ziemniakami.
Właściwie to robi się je na dwa sposoby: z samym twarogiem oraz twarogiem i ziemniakami.
W domu rodzinnym Kobiety robiły je zawsze z dodatkiem ziemniaków. Może dlatego, że było bardziej ekonomicznie. Ja  robię tak samo,wychodzą pyszne - lekko kwaskowe i mięciutko-pulchniutkie.

Przepis, mniej więcej, taki:

-  około1kg ziemniaków - ugotowanych i przepuszczonych przez praskę
- 70-80 dkg twarogu półtłustego
- 2 jajka
- 1 szklanka maki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- sól

Do polania:
- masło
- bułka tarta
- cukier lub miód

Oczywiście, jeśli chodzi o ilość produktów, u mnie wersja hard! Moi panowie po prostu uwielbiają :). 


A tu jeszcze jeden chętny, który nie mógł się doczekać ;)))


Smacznego o miłego wieczoru :)

wtorek, 21 października 2014

Ta ostatnia niedziela...

była piękna. Słoneczna i ciepła, z lekkim podmuchem południowego wiaterku, który sprawiał wielką przyjemność. Żal było siedzieć w domu. Naładowani pozytywną energią a wcześniej smakowitym obiadem, wynurzyliśmy się na zewnątrz i zabrali za prace porządkowe w ogrodzie. Wiem, niedziela - "pamiętaj abyś dzień święty święcił"- ale to właśnie było świętowanie.
 Zdaje się, że  była to ostatnia tak ciepła niedziela. Prognozy zapowiadają znaczne ochłodzenie. I dobrze. Taki czas. Byle był pogodowy spokój - jak dotychczas. Nic mnie tak nie męczy, napawa lękiem  jak huraganowe wiatry. Bóg był  dla mnie łaskawy w tym roku i rozpieszczał piękną aurą, której dawno nie pamiętam a która pozwoliła dostrzec uroki jesieni. Całą gamę jej ciepłych barw, od żółci poprzez miedź do różnych odcieni brązu, a dalej czerwień i purpura... a wszystko skąpane w promieniach słońca...z niewielkimi przerwami. 

Nasza "dyrekcja"...pilnuje dobrze wykonanych prac :)



Dobrego i spokojnego tygodnia Kochani  ♥♥♥