Translate

wtorek, 17 października 2017

Bliskie spotkania

W niedzielę przed południem wyjrzało wreszcie słońce, osuszyło nieco grunt i pozwoliło prawie suchą nogą połazić po bezdrożach. Żałowałam , że nie wzięłam telefonu, bo oświetlenie okolicy było bardzo dobre i można było zrobić fajne zdjęcia.

Wczoraj znowu spacer (chce mi się wychodzić, bardzo chce), tym razem z  z telefonem w ręce, ale nie z powodu zdjęć  a gorącej linii z Córką! Szalejący huragan Ophelia, który dotarł do wybrzeży Irlandii był już nieco słabszy, ale i tak rekordowo niebezpieczny dla Wysp.
Przepowiadano nawet, że w wyniku ogromnych sztormowych fal linia brzegowa Irlandii może ulec zmianie. Ogłoszono tzw. "czerwony alert" - najwyższy! Zamknięto szkoły i przedszkola, sklepy, poczty, odwołano wszystkie loty.
Dzisiaj tak na prawdę okaże się jakie spustoszenia poczynił(a).
Tak to w skrócie wyglądało. Moi byli bezpieczni.

Wczoraj coś tam jednak zrobiłam, a inspiracją była pewna ruda - wysmukła i piękna, a do tego dzika!
 i rudy, ale udomowiony...
   
i jego kumpel, jeszcze uwięziony, ale pańcia juz przyjechała i zaraz uwoli
widzicie ten "chiński mur"poniżej? to dopiero grosza pochłonęło...
 i kumpela, ale mniej przyjazna, tak jak jej właściciel...


P.es. Dietę kontynuuję i jestem zadowolona! O efektach napiszę po zakończeniu, czyli już wkrótce :))




2 komentarze:

  1. i ja wybrałam się na spacer

    ostatnio podglądam wiatry tu: https://www.windy.com/?43.549,3.208,3
    na dole na strzałce masz symulację dni. Mozna przybliżać i oddalać, można zaznaczyć konkretny punkt i z boku legenda z deszczem... :)


    dobre wieści to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń