Translate
środa, 12 grudnia 2018
Do zobaczenia...
Co pewien czas na różnych blogach, takich - powiedziałabym- mniej "wartościowych" (wartościowe nie podejmują takich kwestii) pojawiają się posty krytykujące inne blogi! Wytyka się brak ciekawych tematów, lub po prostu brak ich stematyzowania , brak oryginalności , zaciekawienia czytelnika albo regres, a nawet nuuuudy na pudy.
Ogólnie dooopa i żenada!
Zawsze, kiedy czytam takie wywody, doznaję niemiłego ukłucia w sercu z jednej strony - bo odnoszę wrażenie, że to dotyczy właśnie mnie - i natychmiastowego buntu z drugiej??!!
No bo jakim prawem oceniamy innych? Krytykujemy, wyśmiewamy, szydzimy.
Się pytam jakim prawem włazimy z brudnymi buciorami do cudzego życia?!
Nie podoba ci się? Nie czytaj, nie śledź i nie zaglądaj! Masz ten cholerny wybór!
Ja sama często byłam w rozterce. Zastanawiałam się po co ja to robię, po co piszę? Dla kogo?
Miałam poczucie miałkości, bylejakości i takie tam...
Dzisiaj nasz ukochany domek został sprzedany! To, że smutek przepełnia całe moje ciało to sprawa oczywista. Dusza rozdarta płacze, a z oczu łzy płyną same. Ale wiecie co? Dzisiaj coś do mnie dotarło!
Dzisiaj zrozumiałam po co i dla kogo pisałam tego bloga. Otóż dla siebie! Jedynie i wyłącznie dla siebie! W tej materii jest to najlepsza rzecz jaką popełniłam. Może nie jest ona wysokich lotów - nawet na pewno, ale jest ona moja i dla mnie. Jest to pamiątka, kronika, zapis mojego życia tu w tym domku i tym ogrodzie, takim kochanym i ukochanym. Takim wypieszczonym i zadbanym. Zapis życia codziennego, dokumentacja fotograficzna każdej pory roku, a nawet pory dnia. Tu jest ta dbałość o mój trawnik, który uwielbiałam kosić i robiłam to zawsze z wielką ochotą i namaszczeniem, relaksując się przy tym jak w najlepszym SPA.
Tu są remonty i wqrwy na remonty. Tu są zmartwienia i kłopoty, nadzieje i radości no i moje z bożej łaski "limeryki", a także widoki zapierające dech w piersiach, do których będę wracać zawsze, bo drugi raz już nie trafi się takie miejsce.
Kochani, zamykam tego bloga tak, jak zamykam pewien okres mojego życia.
Dziękuję, że byliście ze mną, wspierali dobrym słowem, pomysłami na obiad, inspirowali w wielu dziedzinach życia. Dziękuję za poezję, którą kocham miłością pierwszą. Dziękuję za wspaniałą prozę, prozę Waszego życia, którą czytałam z wielkim zainteresowaniem. Najzwyczajniej w świecie uwielbiałam zaglądać do Was przez tą "dziurkę od klucza..."
Dziękuję za wszystko... ♥♥♥
Jeszcze nie wiem gdzie rzuci mnie los?
Żywię nadzieję, że w dobre i przyjazne miejsce, z bardzo dobrą energią :)
Do zobaczenia gdzieś tam, na wirtualnym na szlaku :)
Ps.1 Będą jeszcze życzenia świąteczne :)
Ps.2 Jak tylko ogarnę się życiowo będę Was odwiedzać :*
Ps.3 Ryczę jak bóbr.. ;(((
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Maminku, przytulam. Ciężko zamykać rozdziały w życiu. Ale zmiany są dobre. Wiem, że znajdziesz dobre miejsce, bo przyciągamy do siebie to, co mamy sercu. A twoje serce jest pełne zieleni, a zieleń to kolor miłości i zdrowia, czakry serca konkretnie. Będzie dobrze. Sciskam mocno.
OdpowiedzUsuńAniu, Jesteś Wspaniałą Osobą :)
UsuńDziękuję :* ♥
Nie wiem dlaczego tak się stało, że go sprzedałaś. Jedynie mogę domyślać się jak się czujesz. Trzymaj się dziewczyno.
OdpowiedzUsuńCzasami wchodzę na inne blogi które zamarły bez słowa wyjaśnienia. I wtedy zastanawiam się, dlaczego osoba pisząca tak potraktowała swoich czytelników. Dzięki Ci za ten post.
Grażynko, życie dowala z każdej strony i kto jak kto, ale Ty wiesz o tym doskonale...
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie i baaaardzo dziękuję... :* ♥
Bolesne a przecież wyczekiwane zmiany. Życzę Ci by były te zmiany na lepsze:)
OdpowiedzUsuńTeoria z praktyką nie zawsze idą w parze... :)
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję :) ♥
Ps. Masz wspaniałe, spokojne , zgodne z porami roku Życie - zazdroszczę i do takiego dążę... :)♥
Jestem zmuszona tak żyć, bo inaczej mnie ubywa:)
UsuńMasz dużo determinacji w dążeniu do swoich marzeń, więc musi się udać:)
Żałuję, że zamykasz bloga, bo lubiłam do Ciebie zaglądać. Zawsze czułam się tutaj dobrze i ciepło. U Ciebie pachniało domowym ogniskiem, pyszną herbatką, ciepłym kocykiem. Bardzo lubię Ciebie, bo ten blog jest właśnie Tobą. No i Twoje cudowne pieski, szczególnie tego biszkoptowego, który daaawno temu był tematem jednego z wyzwań fotograficznych. Dlatego nie znikaj tak zupełnie. Zajrzyj do mnie czasami i przynieś swojego ciepła :) Mam nadzieję, że Twoje nowe miejsce również da Ci dużo radości. Mam tez nadzieję, że jeszcze się spotkamy, bardzo na to liczę. Życzę Ci cudownego nowego początku. Ściskam mocno i przytulam :D Buziak wielki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję sprzedaży, bo rozumiem, że jednak chciałaś sprzedać, pomimo bólu i tęsknoty, co jest naturalne, bo każde zerwane więzi bolą, ale na litość... dlaczego zamykasz bloga? Mamo Maminka, co Ty chcesz nam uczynić? To, że sobie ktoś tam pitoli, co nas to obchodzi, Ciebie, mnie? No jak to, sobie pójdziesz i znikniesz z mojego 'pola widzenia'? Przemyśl to, proszę.
OdpowiedzUsuńpopieram z całego serca ten komentarz eM. przecież może być komtynuacją ścieżek życiowych. Internet na komórce też masz MM? tylko hasła nie zgub, poproszę....
UsuńDopiero zaczęłam od niedawna do Ciebie zaglądać,a tu taka nowina..Taki serdeczny ,normalny blog.Opisujesz swoje życie z takim oddaniem.Mam nadzieję ,że powrócisz.I jeżeli tak będzie ,proszę nie zapomnij o mnie.☺Bo kiedy czytałam Twój post ,to pomyślałam o sobie.Nie piszę o polityce,nie pisze naukowych postów..itd...Ot takie moje zacisze..Ale jak napisałaś "piszesz dla siebie"I ja też tak czynię ☺A może nie zamykaj tego bloga..odpocznij i wróć.Po tylu latach ciężko będzie Ci porzucić blogowanie.Życzę powodzenia i z pewnością będzie wszystko układać sie po Twojej myśli.Nie bój się zmian,nawet jak są konieczne i masz obawy.Bądź dobrej myśli i do PRZODU♥♥ Pozdrawiam cieplutko.-danka
OdpowiedzUsuńMM a ja przez te moje problemy dopiero tu dotarłam:
OdpowiedzUsuńDzisiaj nasz ukochany domek został sprzedany! To, że smutek przepełnia całe moje ciało to sprawa oczywista. Dusza rozdarta płacze, a z oczu łzy płyną same. Ale wiecie co? Dzisiaj coś do mnie dotarło!
moje wsparcie dawniej coś dało!!! zdziwiłam się, tyle mysli o dobrą sprzedaż posyłałam, po tamtym dawnym poście. Nie przeczytałam jeszcze Twojego postu, dopiero idę poczytać, a z zaskoczenia musiałam komentarz napisać.
a rycz Kochana, na dobre drogi pośle Was Wszechświat, tylko na początku będzie trudno, będzie tęsknie, ale pozostaną tu miłe sercu wspomnienia i bedzie można bateryjki podładować...
Usuńpozdrowienia ciepłe ślę.... trzymam kciuki.
czy tamten dom jeszcze na sprzedaż? ten z tamtego dawnego postu?
Zielone gałązki, a na każdej świeczka,
OdpowiedzUsuńW stroiku z bibułek stoi choineczka
Gdy zaświeci gwiazdka między gałązkami,
Wesołą kolędę dla niej zaśpiewamy. Życzy Danka z rodziną☺☺
Napisz proszę domnie poprzez formularz kontaktowyna moim blogu..lewa strona dół:):) Czekam..Będę na Pomorzu w styczniu....Przytulam...
OdpowiedzUsuńJestem już po podpisaniu umowy przedwstępnej na mieszkanie, zaraz po świętach notariusz, a potem przeprowadzka! Na nic nie mam czasu, przepraszam :*
UsuńBędę czekać:):)
UsuńMyślę, że się odezwę... :)
UsuńBuziaki :*
Lb 6,24-26
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana R :* ♥
OdpowiedzUsuń"Za dotykiem modlitwy - wszystko co niemożliwe staje się możliwym..."