Wierzba Joanna to stara panna
Stoi w ogrodzie , w cieple i chłodzie
Deszcz na nią pada ,
Wiatr w jej ramiona swe moce składa
Jej rosochate po zimie afro
W pięknym zakątku robi wręcz afront!
Chciałaby wiosną pójść do fryzjera
I krótko przyciąć się na " bankiera"
Czy to możliwe? Nie bardzo wierzę!
Urok swój cały utraci w tym "bankierze".
Translate
poniedziałek, 27 lutego 2012
niedziela, 26 lutego 2012
Kara boża
Obwiało mnie całą mocne wiatrzycho
Wszystko mnie boli
A niech to licho!
Kicham i prycham prawie , że zdycham
Gorączka wysoka me trzewia trawi
Polopiryna nawet nie zbawi!
Łeb mi rozsadza!...
A wszystko wokół tylko przeszkadza
Chusteczek tysiąc zużytych leży...
Na mojej głowie chory włos się jeży
Podobno spadła na mnie kara boża
Za to , że "goła" chodzę po dworze
Wszystko mnie boli
A niech to licho!
Kicham i prycham prawie , że zdycham
Gorączka wysoka me trzewia trawi
Polopiryna nawet nie zbawi!
Łeb mi rozsadza!...
A wszystko wokół tylko przeszkadza
Chusteczek tysiąc zużytych leży...
Na mojej głowie chory włos się jeży
Podobno spadła na mnie kara boża
Za to , że "goła" chodzę po dworze
Przy Niej zawsze słońce świeci...
Córuś moja piękna, młoda
Świat zachwyca Jej uroda
Mały nosek , średnie usta....
Takie są obecnie gusta
Przy tym mądra , "wyważona"
Prawie , że...zrównoważona
Bardzo twórcza , kreatywna
Mało tylko asertywna
Lubi zmiany w swoim życiu
Nie wieje nudą w jej bycie
Zawsze dużo opowiada
W splot ciekawych zdarzeń składa
Jak ptaszyna dom obleci
Przy Niej zawsze słońce świeci
Świat zachwyca Jej uroda
Mały nosek , średnie usta....
Takie są obecnie gusta
Przy tym mądra , "wyważona"
Prawie , że...zrównoważona
Bardzo twórcza , kreatywna
Mało tylko asertywna
Lubi zmiany w swoim życiu
Nie wieje nudą w jej bycie
Zawsze dużo opowiada
W splot ciekawych zdarzeń składa
Jak ptaszyna dom obleci
Przy Niej zawsze słońce świeci
sobota, 25 lutego 2012
Zuzanna mała
Zuzanna mała chłopca poznała
I od początku w nim się kochała
Chłopak w połowie swe życie uciął
No i podążył za swoją chucią.
I od początku w nim się kochała
Chłopak w połowie swe życie uciął
No i podążył za swoją chucią.
"Galeria Sztuki"
W galerii nowej dziś przebywałam
Światu i sobie szyku zadałam
Wszystkiego dużo , piękne komnaty...
Ale gdzie tu sztuka ?
Tu same szmaty !
Światu i sobie szyku zadałam
Wszystkiego dużo , piękne komnaty...
Ale gdzie tu sztuka ?
Tu same szmaty !
piątek, 24 lutego 2012
Ojciec się cieszy,matka?...panika
Tak niedawno się urodził...
Jak to chłopak, wcześnie chodził
Mówić zaczął bardzo pózno
Ale składnie i dość luzno
Do przedszkola wcześnie musiał
Sam się najadł i "nie siusiał"
Choroba potem ,długo męczyła
Aż po trzech latach Go opuściła
Pływać się uczył u boku siostry...
"Trener" na szczęście nie był zbyt ostry!
Następnie szkoła, zawodnik złoty...
Szkoda,że krótkie to były wzloty
Wreszcie matura!..Politechnika...
Ojciec się cieszy, matka?...panika
Coś przeczuwała..i wykrakała
Z domu wyjechał Mały zakała
Dziewczę pokochał studia porzucił
Czy jest nadzieja,że kiedyś wróci?
Jak to chłopak, wcześnie chodził
Mówić zaczął bardzo pózno
Ale składnie i dość luzno
Do przedszkola wcześnie musiał
Sam się najadł i "nie siusiał"
Choroba potem ,długo męczyła
Aż po trzech latach Go opuściła
Pływać się uczył u boku siostry...
"Trener" na szczęście nie był zbyt ostry!
Następnie szkoła, zawodnik złoty...
Szkoda,że krótkie to były wzloty
Wreszcie matura!..Politechnika...
Ojciec się cieszy, matka?...panika
Coś przeczuwała..i wykrakała
Z domu wyjechał Mały zakała
Dziewczę pokochał studia porzucił
Czy jest nadzieja,że kiedyś wróci?
Atut Kobiety
Powiadają,że jest to atut kobiety
A ja nie zgadzam się z tym niestety
Przez pryzmat Tego cię postrzegają
Świadectwo jedno ci wystawiają....
Młodość przemija,wszystko wiotczeje
Każda część ciała nam się starzeje
Na starość wiszą ogromne gruchy
Niczym zużyte stare poduchy
Doceńcie zatem, to co już macie
Nie tkwijcie w starym paradygmacie
Bo wszystko jest piękne i wyjątkowe
A ja nie zgadzam się z tym niestety
Przez pryzmat Tego cię postrzegają
Świadectwo jedno ci wystawiają....
Młodość przemija,wszystko wiotczeje
Każda część ciała nam się starzeje
Na starość wiszą ogromne gruchy
Niczym zużyte stare poduchy
Doceńcie zatem, to co już macie
Nie tkwijcie w starym paradygmacie
Bo wszystko jest piękne i wyjątkowe
I to co duże i to zaczątkowe
czwartek, 23 lutego 2012
Gadka Szmatka
Ojciec zawsze dużo pił
Matkę regularnie bił
Matka wszystko ukrywała
Mówić nikomu nie pozwalała
I tak, pozostało we mnie milczenie
Żeby się odezwać, trzeba by pójść na leczenie
Nie umiem ładnie i składnie rozmawiać
Tak, żeby złych ocen się nie obawiać
Teraz niestety, gadkę trzeba mieć
A przy tym wszystkim gadać jeszcze chcieć!
Matkę regularnie bił
Matka wszystko ukrywała
Mówić nikomu nie pozwalała
I tak, pozostało we mnie milczenie
Żeby się odezwać, trzeba by pójść na leczenie
Nie umiem ładnie i składnie rozmawiać
Tak, żeby złych ocen się nie obawiać
Teraz niestety, gadkę trzeba mieć
A przy tym wszystkim gadać jeszcze chcieć!
Myśli we włosach
Smutno, ponuro, pada i wieje
A mnie na szczęście łóżeczko grzeje
Ciepłe, mięciutkie, bardzo wygodne
Tak komfortowe, niemalże wodne
Łóżko rozpieszcza, spać każe długo
Marzysz:"O nocy! Czy możesz być długą?"
A tu niestety, chyba już świta
Kolejny smutny poranek wita
Myśli niedobre płaczą we włosach....
"Panie!
Czy jesteś tam w Niebiosach?"
A mnie na szczęście łóżeczko grzeje
Ciepłe, mięciutkie, bardzo wygodne
Tak komfortowe, niemalże wodne
Łóżko rozpieszcza, spać każe długo
Marzysz:"O nocy! Czy możesz być długą?"
A tu niestety, chyba już świta
Kolejny smutny poranek wita
Myśli niedobre płaczą we włosach....
"Panie!
Czy jesteś tam w Niebiosach?"
Zachodni Wiatr
Zachodni wiatr
Silny, złowieszczy
Wszystko porywa i siecze deszczem
Huczy i buczy
Pokory uczy
Niepokój wzbudza
I wyobraznię naszą pobudza
Czasem nad głową szybko przeleci
Gdzie potem zawsze słońce zaświeci
Czasem zawiśnie jak gruba czapa
A wówczas... to już na całego klapa!
Silny, złowieszczy
Wszystko porywa i siecze deszczem
Huczy i buczy
Pokory uczy
Niepokój wzbudza
I wyobraznię naszą pobudza
Czasem nad głową szybko przeleci
Gdzie potem zawsze słońce zaświeci
Czasem zawiśnie jak gruba czapa
A wówczas... to już na całego klapa!
środa, 22 lutego 2012
Moja głowa jest jak bania...
Jedna Ania,druga Ania...
Moja głowa jest jak bania
Wszystkie Anki,które znam
To "cyganki",mówię Wam
Kawałami sypią z rana
Energiczne,roześmiane
Z nimi nigdy się nie nudzisz
Znają jeszcze wielu ludzi
Opowieści o nich snują
A te wszystkie do siebie pasują
Moda dla nich nie pierwszyzna
Kolor,fason....każdy przyzna
Z biżuterią za pan brat
Choćby było kilka rat!
Moja głowa jest jak bania
Wszystkie Anki,które znam
To "cyganki",mówię Wam
Kawałami sypią z rana
Energiczne,roześmiane
Z nimi nigdy się nie nudzisz
Znają jeszcze wielu ludzi
Opowieści o nich snują
A te wszystkie do siebie pasują
Moda dla nich nie pierwszyzna
Kolor,fason....każdy przyzna
Z biżuterią za pan brat
Choćby było kilka rat!
wtorek, 21 lutego 2012
U mnie dzisiaj ogórkowa
Najpierw warzywa trzemy na tarkach
Pózniej smażymy w głębokich garnkach
Następnie wrzątku dość dolewamy
I wszystko razem pięknie mieszamy
Potem przyprawy,słodka śmietanka...
Ale nie dużo,wystarczy szklanka
I wyszła smaczna nam zupa swojska
Ilość ? O Boże!...dla pułku wojska.
Pózniej smażymy w głębokich garnkach
Następnie wrzątku dość dolewamy
I wszystko razem pięknie mieszamy
Potem przyprawy,słodka śmietanka...
Ale nie dużo,wystarczy szklanka
I wyszła smaczna nam zupa swojska
Ilość ? O Boże!...dla pułku wojska.
Mój Obrońca
W przedpokoju smacznie śpi,
Widać,że coś Jej się śni....
Łapki biegną, cała dyszy
Ty ją wołasz...ona nie słyszy
A pilnować domu miała!
Ot i filozofia cała.
Tymczasem smacznie pochrapuje!
A domu?... oczywiście Pani pilnuje.
Widać,że coś Jej się śni....
Łapki biegną, cała dyszy
Ty ją wołasz...ona nie słyszy
A pilnować domu miała!
Ot i filozofia cała.
Tymczasem smacznie pochrapuje!
A domu?... oczywiście Pani pilnuje.
poniedziałek, 20 lutego 2012
Syndrom
Jak mówił poeta "Smutno mi Boże"
A na tę przypadłość mało co pomoże
Dzieci dorosły....,mąż w swoim świecie
Ja czytam książki,hołd składam poecie
Nowego życia ,a raczej innego
Szukam codziennie...i tego Winnego!
Winnego za zmianę,która mnie dotknęła
I odpowiedzi!-"dlaczego tamta chwila
na zawsze umknęła?"
Odpowiedzi nie ma.DO PRZODU JAZDA!
Na starość, każdy ma bowiem syndrom,
opuszczonego gniazda.
A na tę przypadłość mało co pomoże
Dzieci dorosły....,mąż w swoim świecie
Ja czytam książki,hołd składam poecie
Nowego życia ,a raczej innego
Szukam codziennie...i tego Winnego!
Winnego za zmianę,która mnie dotknęła
I odpowiedzi!-"dlaczego tamta chwila
na zawsze umknęła?"
Odpowiedzi nie ma.DO PRZODU JAZDA!
Na starość, każdy ma bowiem syndrom,
opuszczonego gniazda.
niedziela, 19 lutego 2012
Droga
Pada sobie śnieżek
Pada sobie równo
Raz pada na głowę
A raz na tę "główną"
A "główna" cała dziurami stała
I moc samochodów naszych sprawdzała
Ledwo posypie,ledwo poprószy
I zaraz "główna" nam się wybrzuszy
A przy tym wszystkim sam jesteś Nieboże
Ponieważ z gminy nikt ci nie pomoże!
Pada sobie równo
Raz pada na głowę
A raz na tę "główną"
A "główna" cała dziurami stała
I moc samochodów naszych sprawdzała
Ledwo posypie,ledwo poprószy
I zaraz "główna" nam się wybrzuszy
A przy tym wszystkim sam jesteś Nieboże
Ponieważ z gminy nikt ci nie pomoże!
Rene
W szkole rzetelnie do pracy podchodzi
Lecz do nas, niestety, niechętnie przychodzi
Dużo siedzi i spożywa
Potem ćwiczy i przeżywa...
Lecz do nas, niestety, niechętnie przychodzi
Dużo siedzi i spożywa
Potem ćwiczy i przeżywa...
"Bodzienka"
Przez telefon romansuje
Pisma do instytucji pisuje
W to i owo nas zaopatruje
A przy tym wszystkim...
Na fotelu jeszcze "wysiaduje"!
Pisma do instytucji pisuje
W to i owo nas zaopatruje
A przy tym wszystkim...
Na fotelu jeszcze "wysiaduje"!
"Górna Półka"
Z ważniakami sztamę trzyma
Przez co ciągle się nadyma
Dyskutuje i rozprawia
Sztuczność ponad wszystko stawia!
Przez co ciągle się nadyma
Dyskutuje i rozprawia
Sztuczność ponad wszystko stawia!
"Miruś"
Czasu pracy nam pilnuje
ERMUA wciąż wypisuje
Do doskonałości dąży...
Energią tryska,mało kto za Nią nadąży
ERMUA wciąż wypisuje
Do doskonałości dąży...
Energią tryska,mało kto za Nią nadąży
Romusia
Zawsze pogodna i radosna
Niczym nadchodząca wiosna
I nigdy nie ma do nikogo żalu
Ponieważ widzi zawsze,dwie strony medalu!
Niczym nadchodząca wiosna
I nigdy nie ma do nikogo żalu
Ponieważ widzi zawsze,dwie strony medalu!
Dla Smutnej Beaty
Czasem trzeba wyluzować
Światem tak się nie przejmować
Kochać siebie i rodzinę
A życie okraszać dobrym winem....
Światem tak się nie przejmować
Kochać siebie i rodzinę
A życie okraszać dobrym winem....
Dla Zosi
Zosiu Kochana
zdrowiej nam codzień od samego rana!
żwawo i chętnie do pracy wracaj,
a chorobami głowy sobie nie zawracaj
trzymaj się dzielnie i nie bój się niczego
ponieważ w życiu, czeka Cię jeszcze, wiele dobrego!
wnuczęta rosną,babcię swą kochają
i wszystkie smutki tym wynagradzają
być może kasy troszeczkę brakuje,
ale da dobry Bóg ,że i Zosia się odkuje!
zdrowiej nam codzień od samego rana!
żwawo i chętnie do pracy wracaj,
a chorobami głowy sobie nie zawracaj
trzymaj się dzielnie i nie bój się niczego
ponieważ w życiu, czeka Cię jeszcze, wiele dobrego!
wnuczęta rosną,babcię swą kochają
i wszystkie smutki tym wynagradzają
być może kasy troszeczkę brakuje,
ale da dobry Bóg ,że i Zosia się odkuje!
XXEL-a
Tłuszcz okropny się wylewa
Już nie jestem rajska Ewa!
Gimnastyka i warzywa
To nie ze mną komitywa
Kwadrat ze mnie prawie ruski
A tam jeszcze ciepłe kluski...
Dyszę,sapię...i co z tego,
Jak się oprzeć mój kolego?
Kilogramów wciąż przybywa,
A kanapa ciągle wzywa!
Dużo mięsa i słodyczy....
Niech Paniusia już nie krzyczy!
Wszakże życie ciężkie mamy
A kłopoty zajadamy!
No i żremy , zażeramy
Przez co życie swe skracamy!
Już nie jestem rajska Ewa!
Gimnastyka i warzywa
To nie ze mną komitywa
Kwadrat ze mnie prawie ruski
A tam jeszcze ciepłe kluski...
Dyszę,sapię...i co z tego,
Jak się oprzeć mój kolego?
Kilogramów wciąż przybywa,
A kanapa ciągle wzywa!
Dużo mięsa i słodyczy....
Niech Paniusia już nie krzyczy!
Wszakże życie ciężkie mamy
A kłopoty zajadamy!
No i żremy , zażeramy
Przez co życie swe skracamy!
Magda
Jestem sobie Madzia ładna
Średnio duża, trochę zgrabna
Miałam wzloty i upadki
Słynę jednak z dobrej gadki
Lubię wszystko z półki górnej,
choć nie gardzę i z tej "wtórnej".
Los mi zesłał Jasia mego
Wspaniałego, uroczego....
Jan ciekawie opowiada,
co na wieczór się przekłada!
Obecnie "dziesiąt" zaledwie mam
I wiem,że drugie tyle bez trudu pokonam!
Moje motto na drugą połowę życia:
"Nie dopuścić absolutnie do utycia".
Rudy Lis
Rudy Lisek nami rządzi
Zle czy dobrze-historia osądzi
Nam się jednak ciężko żyje
Długi mamy aż po szyję
Frank wysoko, wszystko drogie
No i gdzie to życie błogie?
Rudy dalej obiecuje
I się wciąż kompromituje!
Każe długo nam pracować
I broń boże dyskutować!
Zagmatwany , zaplątany
Cały rząd jest "pojechany"
Wszyscy uczą się dopiero
A Ty cicho siedz cholero
Euro pędzi nader szybce
A stadiony wciąż w rozsypce
Prowizorka oto taka, domeną niestety,
Warchoła Polaka.
Poetka naiwna
Poetką jestem całkiem naiwną
Ale normalną i wcale niedziwną
Śmieszne i fajne lubię wierszyki
A mądrzy mówią, że to...limeryki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)