Obudził mnie klangor przelatującyh żurawi, który wdarł się przez otwarte okno.
Poranny spacer, bardzo leniwy - noga za nogą i łapa za łapą - pozwolił głębiej przyjrzeć się "światu".
Lato pachnie oceanem dojrzewających zbóż. Na ugorach, pola i miedzach kołyszą się beztrosko
modraki, dzikie trawy i rumianki. Przy drogach, zatopione w darniach delikatne, białoróżowe powoje pachną migdałem jak najlepsze amaretto. Jest cudnie!
Zaczynają dojrzewać porzeczki. Pomidorki koktajlowe kwitną i zawiązują pierwsze owoce.
Pozostałe pomidory nadal stoją jak zaklęte. Kwitną, ale nie zawiązują owoców i zaczynają
skręcać się przy wierzchołkach. No cóż, bywa i tak. Za to moja śliwa - jedna, jedyna - obsypana w tym roku owocami.
A jutro kolejni goście - bardzo fajni i oczekiwani. Zabieram się więc za przygotowanie legowisk ;)
Miłego dnia dla Was :):)
♥♥♥
Ps. Pogoda zmienna - chmury przeplatane słońcem i na razie bez deszczu.
Temp. 22 stopnie C
;))
Ps. Pogoda zmienna - chmury przeplatane słońcem i na razie bez deszczu.
Temp. 22 stopnie C
;))
Czuję chyba silną więź z Twoją psiarnią, też jestem osłabiona pogodą :))
OdpowiedzUsuńźle się wyraziłam - zmiennością pogody ;))
Usuńto nie padało jeszcze u Ciebie?!
A co to za deszcz.....więcej wiało niż padało!
UsuńWierzę Ci maminko, bo musi być cudownie w takich zapachach :)
OdpowiedzUsuńMoże życzyć Ci samosprzątających gości :)))) ????
no jak nie jak tak! tylko samosprzątających ....szczególnie po swoich pieskach
Usuń;))))))
Uwielbiam porzeczki!! Właśnie je wcinam!!!
OdpowiedzUsuńooo! już mi ślinka pociekła :)
Usuńu Ciebie ze dwa tygodnie szybciej dojrzewają ...
smacznego :))
Rzeczywiście, ta pogoda poniewiera :)
OdpowiedzUsuńjak to pogoda...jesteśmy częścią natury, czy chcemy czy nie chcemy :))
UsuńI moje pomidoryki jakoś ciężko sobie radzą, od kilku dni, jakby próbowały od nowa żyć...
OdpowiedzUsuń:)
taki rok widać! - niepomidorowy ;)
Usuńco za piękna pobudka! mnie budzi hałas przejeżdżających, śmierdzących samochodów.. :(
OdpowiedzUsuńspacerek sielankowy!
Życzę dobrych dni z gośćmi :) :******
jutro wyjeżdżają :(
Usuńtakie cudne zapachy o poranku.....hmmmmm aż chce się żyć :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj po południu były jeszcze lepsze ;))
UsuńU nas w miejscowości rodzinnej też ostatnie dni były pochmurne,deszczowe i zimne.Pogoda adekwatna do mojego nastroju przy powrocie do życia we Włoszech,Tu zaś upały nie do wytrzymania.Płakać mi się chce.Ehhh
OdpowiedzUsuńBasiu, podły nastrój zadomowił się u mnie i chyba pozostanie na dłużej....
Usuń