Translate
czwartek, 2 listopada 2017
Dalej w tym samym temacie
Kolejnym etapem na tropie zdrowia była wizyta u naturopaty.
Dietę stosowaliśmy nieprzerwanie około roku. Zadając cios tradycji, udało się zorganizować nawet "wegetariańskie" święta, ale tylko dlatego, że byliśmy wówczas sami. Nie jesteśmy rodziną roślinożerną, raczej wszystkożerną z przywiązaniem do kanonów kulinarnych naszych świąt.
W wielu artykułach i opracowaniach medycyny alternatywnej, na temat przyczyn chorób autoimmunologicznych powtarzał się wątek przeciekających jelit. Można było wysnuć tezę, że jest to właściwie ich wspólny mianownik. I ,że na drodze eliminacji alergenów pokarmowych można je odbudować, czyli uszczelnić w okresie sześciu miesięcy. Hmmm...
Oboje z Marudą bardzo lubimy wino czerwone wytrawne. Od momentu, w którym pojawiła się choroba Maruda - z bólem serca ;) - musiał zrezygnować z przyjemności, ponieważ po wypiciu kilku łyków pojawiała się swędząca, baaardzo dokuczliwa wysypka na całym ciele, ze szczególnym upodobaniem klatki piersiowej i przedramion.
Pomimo stosowania diety i , wydawałoby się uszczelnienia jelit, owa przypadłość po wypiciu wina nadal - z takim samym natężeniem - występowała!
Bardzo mnie to niepokoiło i spędzało sen z powiek. Pojawiły się wątpliwości co do słuszności tych wszystkich teorii...! Alergia niewiadomego pochodzenia nadal była! Nadzieja na odkrycie przyczyny choroby powoli malała. A dla człowieka nie ma chyba nic gorszego jak pozbawić go nadziei! W to miejsce natychmiast wchodzi ciemność niosąc ze sobą załamanie...
Jednak latem, w czasie urlopu nastąpiło sprzężenie zwrotne...
Za namową rodziny udaliśmy się do gabinetu naturopaty, w celu wykonania vega testu.
Jeśli chodzi o to badanie to opinie są bardzo podzielone. Jedni twierdzą, że jest to zwykłe naciąganie na kasę, inni natomiast - dając świadectwo polecają tę terapię.
Z drugiej strony, należałoby się zastanowić kto bardziej naciąga nas na kasę??!!
My zrobiliśmy test. Nie mieliśmy nic do stracenia, znowu pojawiła się iskierka nadziei...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja równieżrobiłamten test...byłamzadowolona:)a co do samego testu..trzeba wiedzieć do kogo się idzie bo jest sporo osób ,które robi test ale wiedzę mają mało..wiem bo byłam:( bo kupienie sprzetu to nie wszystko.ale po tzw, próbowaniu,spotkaniach już mam teraz sprawdzone dwie panie-jedna z opolskiego druga ze szczecina:)
OdpowiedzUsuńObie pasjonatki zdrowego trybu życia i z wiedzą ,,,
Zdrówka Wam:):)
pewnie kilka dobrych stron, takiego uporządkowania i opisana walki z chorobą się znajdzie. Można również zdobyć nowe przydatne informacje.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Dziewczyny :)