Na kolor niebieski nakłada się preparat do spękań, a następnie całość pokrywa się kolorem ekri lub białym. Preparat powoduje pękanie koloru białego spod którego widać kolor ciemniejszy.
Nie zdziera się, ponieważ na końcu całość maluje się kilkoma warstwami lakieru :))
Dzięki Emmo, mam nadzieję, że koleżance też się spodoba! Chciała same spękania, bez jakichkolwiek motywów, ale dołożyłam, bo uznałam, że jest za smutna :))
Jestem pełen uznania dla pomysłu i cierpliwości. Rękodzieła zawsze mnie ciekawiły, choć mnie samemu Bozia talentów poskąpiła. Musza w końcu być ci, co wytwarzają i cała rzesza gawiedzi złożonej z kogoś takiego jak ja:-)
Co ja tu tu słyszę, hę??!! Chciałabym być taką "gawiedzią"...i umieć, tak pięknie i z tak ogromnym poczuciem humoru, pisać!!!! A ja tylko w pracach ręcznych jestem niezła :)))))))
Spękania zawsze wyglądają fajnie, postarzają w subtelny sposób, dodają uroku...też bardzo lubię :)) Wbrew pozorom, nie jest łatwo je uzyskać , trzeba trochę praktyki... i zmarnowanych "obiektów" :)))
No pięknie! A jak to jest że malowałaś na niebiesko a wyszło białe?
OdpowiedzUsuńI czy w używaniu to się nie zdziera?
Na kolor niebieski nakłada się preparat do spękań, a następnie całość pokrywa się kolorem ekri lub białym. Preparat powoduje pękanie koloru białego spod którego widać kolor ciemniejszy.
UsuńNie zdziera się, ponieważ na końcu całość maluje się kilkoma warstwami lakieru :))
Faktycznie roboty niemało ale efekt jest :)
UsuńKażdą pracę robi się długo, wszystkie preparaty muszą dokładnie wyschnąć!
UsuńA mnie brakuje trochę cierpliwości....a poza tym wszędzie rozpierducha :)
Maminko,
OdpowiedzUsuńprzepiękna półeczka! :)
Dzięki Emmo,
Usuńmam nadzieję, że koleżance też się spodoba! Chciała same spękania, bez jakichkolwiek motywów, ale dołożyłam, bo uznałam, że jest za smutna :))
Te zielone elementy są tak dyskretne i delikatne, że tylko dodają jej urody :)
UsuńNo i mnie się tak wydaje, ale zobaczymy co na to koleżanka. :))
UsuńPopatrzeć mogę, ale niekoniecznie chciałbym sie w to bawić. O wiele bardziej interesujący jest efekt finalny.
OdpowiedzUsuńWitaj Caddi :)
OdpowiedzUsuńNooo, trochę męczące...ogólnie lubię takie rzeczy robić, ale muszę mieć Dzień :)
Jestem pełen uznania dla pomysłu i cierpliwości. Rękodzieła zawsze mnie ciekawiły, choć mnie samemu Bozia talentów poskąpiła. Musza w końcu być ci, co wytwarzają i cała rzesza gawiedzi złożonej z kogoś takiego jak ja:-)
UsuńCo ja tu tu słyszę, hę??!! Chciałabym być taką "gawiedzią"...i umieć, tak pięknie i z tak ogromnym poczuciem humoru, pisać!!!! A ja tylko w pracach ręcznych jestem niezła :)))))))
UsuńPodobają się mnie te spękania, subtelność, ma swój urok :*
OdpowiedzUsuńSpękania zawsze wyglądają fajnie, postarzają w subtelny sposób, dodają uroku...też bardzo lubię :))
UsuńWbrew pozorom, nie jest łatwo je uzyskać , trzeba trochę praktyki... i zmarnowanych "obiektów" :)))
Mam tyle przypraw, że musiałbym zamówić z dziesięć takich półeczek :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)) ...w kuchni mam jedną dużą szufladę, przeznaczoną tylko na zioła.
UsuńTo faktycznie- zieleń bardzo delikatnie
OdpowiedzUsuńjakby bluszczem oplecione......
bluszczem, bluszczem...wydaje mi się ,że lepiej...no, ale.... :))
Usuń