Mój staropolski piernik....Przy krojeniu o mało nie zwichnęłam sobie ręki, tak twardy, ale...ale jednocześnie kruchy. Byłby miękki gdyby dłużej leżakował, a przeczytałam o tym tu: http://kuchniaaleex.blogspot.com/2011/11/dojrzewajacy-piernik-staropolski-wg.html
Poza tym bardzo smaczny, wyborny, idealnie pierny...i wiecie co? W przyszłym roku zrobię ponownie, tylko zabiorę się za niego o wiele wcześniej :))
Matko, ileż z niego byłoby sosu do wątróbki! Jak można tak marnotrawić piernik ;)))))
OdpowiedzUsuńHahahaha......a wiesz, zostało też do wątróbki :)))
OdpowiedzUsuńI kto to wszystko zje!!!!! :)
OdpowiedzUsuńŚwięty Mikołaj :)))))))
OdpowiedzUsuńBędzie gruby i następnym razem nie zmieści się do komina :))))
UsuńMam nadzieję, że przez następny rok nieco schudnie....ale teraz... teraz nie postawię mu mleka, tylko same ciasteczka, więc może nie będzie tak źle :))))
OdpowiedzUsuńale ciasteczka fit? :)
Usuńnie wiem czy pierniczki są fit??? :)))))))
UsuńWygląda smakowicie , a że twardy to na dłużej będzie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wspaniałych Świąt a radości i życzliwości każdego dnia .
Bardzo dziękuję Kasiu :))....a piernik jest wyśmienity i z dnia na dzień bardziej miękki :))))))))))
OdpowiedzUsuń