Translate

niedziela, 8 grudnia 2013

Prószy....

...i jest miło. Spokojnie, przytulnie i biało. Nachalności zostały przykryte.



A ja...robię to co lubię :)


Magicznego wieczorku :))

16 komentarzy:

  1. to, w życiu wychodzi mi najlepiej :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej....na pewno dużo więcej :)))
    ale zainspirowałaś mnie
    zrobię wpis o łopatowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bardzo lubię to robić. U mnie się mówi szuflować :)
    Tylko nadal więcej suchych liści niż śniegu ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwilż od rana Emmo, więc szarość widzę, szarość :( ............O! i już się nacieszyłam

      Usuń
  4. U mnie jeszcze nie prószy, więc łopata na wciąż wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wakacje...........jakie cudowne słowo, od razu mi cieplej :))

      Usuń
  5. U mnie też padało całą noc, co chwilę nie było prądu i musiałam wstawać, bo alarmy od pieca szalały. Mam dziś strasznego lenia ;-/

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie spokój pogodowy, ale lenia też mam..giganta....widać taki dzień

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, Maminko, szacun :) Tyle przestrzeni udało Ci się wypracować łopatologicznie, że aż zazdrość bierze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łopatologia to moje powołanie :)))....a przestrzeń cudowna jest, zwłaszcza ta wypracowana :))

      Usuń
  8. Jesteś niesamowita z tym odśnieżaniem i to wszystko przy przeboju Edyty i Antkowiaka?
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha!!! a jaki spokój mnie ogarnął...i szczęśliwość jakaś...taka, bliżej nie określona ;))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobno już po śniegu, ale czekaj po świętach ma pruszyć do maja :*

    OdpowiedzUsuń