Dzisiaj robotę niepotrzebną wykonałam, bo drzewa grubo odziane jeszcze. Ale, podwórko nie las i ogarnąć trzeba!
Jabłuszka od sąsiadów...jutro z ciastem poszaleję.
Linka od ręcznego się zerwała! Zaś wydatek, a ja tylko przy groszu jestem. Dobrze, że chociaż dzień był PIĘKNY.
Mój ręczny też szwankuje - naciągnięty chyba, nie trzyma zbyt dobrze.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się na Twoim podwórku :)
A mnie się średnio podoba...pomijam tu fakt codziennego grabienia, bo akurat babo ze mnie śląsko, w barach szeroko w d---e wąsko i w związku z tym parę posiadam no i jeszcze lubię to, ale łyso wszędzie, goło wszędzie...smutno będzie, oj będzie! :)))
OdpowiedzUsuń