Translate

niedziela, 13 października 2013

Niedzielne refleksje...

Wstałam dosyć wcześnie.W ciepłym szlafroku i wełnianych skarpetach snułam się bezszelestnie po domu. Lubię niedzielne poranki, kiedy to dom i cała jego Zawartość w objęciach Morfeusza jeszcze. Kiedy jest cisza, kiedy nikt  nic ode mnie nie chce , kiedy mogę pomyśleć i przemyśleć. Za oknami prawdziwa jesień, która  teraz dopiero, szczodrze sypnęła jesiennym liściem. Otworzyłam szeroko drzwi, zaciągnęłam rześkie powietrze do płuc. Było mi dobrze...
Przejrzałam blogi moich Ulubieńców, a tam nowe ciekawe posty. 

Poezja, która daje mi tyle przyjemności i szczęścia-pozdrawiam Cię Emmo i dziękuję. 

Pięknym słowem malowane pory roku( nawet te brzydkie) i radość z każdego zwykłego dnia-kłaniam się nisko Kalino i żałuję, że nie miałam w liceum takiej polonistki jak Ty :).

Pati, swoją energią i niepoprawnym optymizmem, mogłaby góry przenosić...również pozdrawiam i chcę Ci powiedzieć, że zarażasz mnie tym optymizmem.

 Moniko, dla Ciebie cytat:"W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze"(Ks. Jan Twardowski). Śledzę Twoje zmagania i podziwiam za upór, za wytrwałość w dążeniu do celu, za niezłomność no i za pyszne sery :).

Wreszcie Julia... swoją "Siłaczką" poruszyła czułą strunę. Dokładnie rok temu rozpętało się piekło, kiedy to w stanie ciężkim zawiozłam Męża do szpitala. Dłuuuugie cztery tygodnie badań, cierpienia i nieopisanego lęku w oczekiwaniu na właściwą diagnozę. Białaczka, szpiczak, chłoniak...tyle było wersji. Po czterech pełnych tygodniach, postawiono właściwą diagnozę i przewieziono Męża do akademii. Tam chemioterapia, najpierw dożylna i duże dawki sterydów, potem doustna i mniejsze dawki sterydów. Obecnie czuje się dobrze, ale z powodu dużego uszkodzenia serca nadal jest osłabiony, silne leki też robią swoje. Ale będzie dobrze! Już jest! 

Trochę się rozpisałam :), tak mnie jakoś naszło. Mam nadzieję, że nie zepsułam tej pięknej niedzieli :).


Ciepłego, miłego tygodnia życzę :)

15 komentarzy:

  1. Też jesteś "siłaczką"....daliście radę....
    Będzie dobrze :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mówią lekarze, a my wierzymy w to głęboko !

    OdpowiedzUsuń
  3. Siłaczko moja niezłomna... Podziwiam niezmiennie...
    A Andre Rieu - jak zawsze - potrafi dosłodzić wybornie :)
    Pozdrawiam zza płota :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj nie, nie jestem siłaczką...ja tylko wspieram i mobilizuję, czasem być może za mocno, ale z tego co obserwuję, tak trzeba :)
    a Andre to mój ulubieniec.. :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesienne refleksje, czas na taki post skoro minął rok.
    Pozdrawiam już prawie poniedziałkowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesień potrafi odpowiednio nastroić...tak, czas na pewno, ale gdyby Julia nie poruszyła takiego właśnie tematu wpis by nie powstał..tak jakoś splatają się ze sobą różne energie.
      pozdrawiam i ciepełka życzę :))

      Usuń
  6. Mama Maminka, nigdy nie trać nadziei, ona naprawdę pomaga, nawet, kiedy jest jej na wyczerpaniu. Musi być dobrze, ważne, że jako rodzina trzymacie się razem w tych trudnych chwilach. Dopiero w takich sytuacjach doceniamy to, co mamy pod ręką. Ważne są chwile, których jeszcze nie znamy. Ważne także jest, że macie postawioną diagnozę i szybko ją lekarze wykryli i wiadomo 'z czym' walczycie. Szkoda, że w moim przypadku tak nie było..

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiara i nadzieja jest z nami każdego dnia, ale też strach i niepewność
    dzięki piękne za miłe słowa :))

    OdpowiedzUsuń
  8. trzymaj sie:) ja dzielnie pracuje nad tym.... i choc zaliczam wiecej upadkow niz wzlotow... na razie:( mam nadzieje

    OdpowiedzUsuń
  9. hmmm...robię co mogę, ale jakieś dziwne otępienie wkrada mi się do środka...wszystko zaczyna nieco zwalniać i obojętnieć
    dzięki,że wpadłaś :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie daj sie...:) a jak bedzie zle na chwile, pamietaj ze nie jestes Sama... Masz prawo sie wyzalic, wyplakac ..,itd..

      Usuń
    2. a wpadlam w odpowiednim czasie .... chyba...:)
      totalnie zalamana, zfrustrowana i malutka ....
      a tu Zonk!!!!!

      Usuń
  10. Oj Ty!!!!! Kochana moja ....po stokroć dzięki:)) mam jeszcze w głowie pościk na temat lęków :)), ale nie mam czasu na wpis...to dzięki Tobie, bo letko mnie sprowokowałaś( w pozytywnym tego słowa znaczeniu)

    OdpowiedzUsuń