Dzień jakoś tak mnie nastroił, że wracając z pracy zajechałam po drodze na cmentarz. Odwiedzam, od czasu do czasu, grób koleżanki z dawnej pracy. Zmarłej kilka lat temu, o wiele za wcześnie, z powodu wielu chorób układu krążenia. Za każdym razem mam wrażenie, że tylko ja opiekuję się jej grobem. Opieliłam miejsce wokół granitowej płyty. Zagrabiłam, usunęłam zeschnięte kwiaty, które ostatnio przyniosłam . Postawiłam świeże, doniczkowe. Do wazonu, pożyczyłam z krzaka przy sąsiednim grobie( który też uporządkowałam), piękną chabrową kulę hortensji. Myślę, że właściciel owej kuli nie miałby nic "na przeciwko". Drewniana ławeczka obok, jak kości pogrzebanych, mocno spróchniała i na wpół rozsypana. Wiatr nucił cichutko swoją dla Nich kołysankę, a drzewa szeptały o chwilach nasączonych blaskiem. Spokój, wieczny spokój. Zaduma, wspomnienia, nostalgia. I refleksja. Takie miejsca są idealne do tego, aby na chwilę zatrzymać się. Usłyszeć śpiew ptaków, poczuć ciepło promieni słońca, zapach sosnowego lasu,
dojrzeć lekkość spadających liści. I pomyśleć. Zawsze czytam na nagrobkach imiona i nazwiska nieżyjących, daty urodzenia i śmierci. Liczę przeżyte lata i zastanawiam się jakie mieli życie i jakimi byli ludźmi?
Czy byli dobrzy, czy źli? Czy byli uprzejmi lub nie? Wykształceni czy prości, ale dobroduszni. Jak traktowali swoich najbliższych?
Myślę też o Niej. Miała bardzo ciężkie życie u boku męża alkoholika i brutala. Trwała jednak przy nim do końca i do końca zawsze go usprawiedliwiała. Psycholodzy powiedzieliby,że była typową ofiarą swojego kata. Może to i prawda. A może najzwyczajniej w świecie bardzo go kochała.
Wspominam chwile dobre
I uśmiecham się do Ciebie...
A fotografia na której jesteśmy
Bardzo już pożółkła.
...a drzewa szeptały o chwilach nasączonych blaskiem...
OdpowiedzUsuńdobrego dnia, Maminko - nasączonego blaskiem :)
Jesień zbliża się nieubłaganie, więc niech będzie tak jak mówisz :).....dzięki i wzajemnie
UsuńMoże właśnie dlatego, że miała ciężko, odeszła za wcześnie. Ktoś ją zabrał, żeby się nie męczyła tu na ziemi.
OdpowiedzUsuńDobrze że tam bywasz i dbasz o to miejsce.
Nie dbała o siebie, nigdy nie myślała o sobie, nie leczyła się też wcale...pomimo wielu dolegliwosci
OdpowiedzUsuń