Translate

sobota, 3 sierpnia 2013

Czarowny poranek...

Cudowna spokojna, pełna światła słonecznego i ciepła, sobota.
Nostalgiczny błogostan. Żywy inwentarz, zwany dalej rodziną,
przepędzony ponad dwugodzinnym spacerem po okolicznych polach i łąkach. Teraz drzemią, zbierają siły do następnej awantury.
Chałupka ogarnięta, a teraz... wycieczka rowerowa.
Rano wykorzystałam to piękne słońce i zrobiłam kilka zdjęć.








Miłego dzionka... :)

2 komentarze:

  1. Wycieczka rowerowa to to co najbardziej lubię robić wieczorami :) Wysiłek fizyczny oczyszcza umysł.
    Samych słonecznych sobót życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I wzajemnie Piękna Julio :)

    OdpowiedzUsuń