Translate

środa, 17 lipca 2013

Cisza ...

Stoję na rozstaju dróg,
na lotnym gruncie usuwającym się powoli
spod nóg. Już za moment, za chwilę
spadać będę w otchłań niepewności 
w nowy nieznany świat,  lub nieświat.
Poczucie bezpieczeństwa uleci
i zapadnie się, a ja razem z nim.
Ciągła walka wyczerpuje...
Zostają popioły.

Skazaniec siedzi albo leży,
albo je...tak , właściwie to cały czas je,
coś przeżuwa.
Zamknięty w szklanej kuli,
w świecie bez potrzeb.
No nie,tak całkiem to nie...
Ma trzy potrzeby: spania ,jedzenia 
i  wydalania...
Wielokrotnego jedzenia 
i wielokrotnego wydalania.

Mama Maminka





z dedykacją...
Kochani dzięki za wszystko, było wspaniale

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz