Żyłam z myślą:"Bóg napewno mi pomoże"
Tymczasem ,sama musiałam sobie radzić
Po ciemnych zakamarkach życia
Nie było mnie komu prowadzić
Ciężkie chmury nad głową wisiały
A wszystkie razem
Mroczne scenariusze pisały
Huragany , błyskawice
Przetaczały się przez młodziutkie moje życie
Lękiem napawały...
Dlaczego nie uchroniłeś mnie od ran zadanych..?
Nie otuliłeś płaszczem miłosierdzia dziecię poniżane?
Gdzie byłeś Boże?
Jakie sprawy świata tego
Ważniejsze były od życia bezbronnego
Dlaczego modlitwy w hołdzie składane
I prośby w intencji...nie zostały wysłuchane?
Dlaczego Boże?..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz