Prace wykończeniowe miały iść dwutorowo. Realizacji nie doczekałam...
Wyjazd zbliżał się dużymi krokami....i był mi bardzo nie na rękę w tym gorącym czasie!
Byłam okrutnie strapiona! Mąż pozostał na placu boju sam!!! Były co prawda dzieci, które zawsze
bardzo się starały i pomagały, ale jedno było w klasie maturalnej a drugie w ostatniej gimnazjalnej.
Wyjechałam a prace ruszyły pełną parą....
before, after... ;))
budowa tarasu - Mąż i Majster
salon - to samo ujęcie - drzwi, które stoją koło okna prowadzą donikąd, czekają na montaż...
Kochani, po tygodniu strasznej zimnicy i intensywnych opadach zaświeciło słońce.
Upałów nie ma i chyba u nas już nie będzie, ale przynajmniej nie pada :))
Życzę pięknej soboty i pięknej pogody :)
Ciesz się słońcem :)
OdpowiedzUsuńA biały domek naprawdę wypiękniał tą ciężką pracą ;)
Z ciekawości - zdradzisz, w której części Włoch byłaś?
zdradzę.... :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń♥
SZACUN!!!!!!
OdpowiedzUsuńna jednym ze zdjec dom wyglada jakby byl zawieszony w powietrzu,...kurcze naprawde teren dla odwaznych budowniczych:)
Milego wypoczynku Maminko:***
tylko głupota czyni ludzi odważnymi - tak to teraz widzę ...
OdpowiedzUsuńdzięki Małgoś i wzajemnie :***
Trzy miesiące, to chyba nie tak długo jak na taki postęp w budowie?
OdpowiedzUsuńAle widok z domu masz do pozazdroszczenia, pewnie często gapisz się w okno :)
gdybyśmy nie mieszkali to może i tak! ale wyobraź sobie, że rano trzeba iść do pracy, do szkoły, gdzie nie można normalnie zrobić śniadania ani się umyć...znaleźć czystych rzeczy w tym bałaganie...a nauka?!
UsuńNo może i masz rację. Nawet mały remont dezorganizuje życie.
Usuńotóż to.... :))
Usuńzmiana niesamowita. jak to fajnie spojrzeć na to wszystko z perspektywy czasu i cieszyć się fajnym domkiem i ogrodem. a co przeżyliście to wasze :)
OdpowiedzUsuńmajster i mąż.....widać kto w tym duecie pracuje :D
buziaki z upalnego dołu kraju :D
Polly, Jesteś niesamowicie spostrzegawcza ;)))))
OdpowiedzUsuń..a pomocnik ma zawsze przerąbane ;)))))
wieeeesz.......budowlańców znam na wylot :)))))
Usuńwobec tego szkoda, że my nie znałyśmy się wcześniej... ;)))
Usuń:***
pieknie widać marzenia na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuń;))
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że się takie domy potem kocha i chucha na nie. To naprawdę jest niesamowite, zbudować dom. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńCzytając zdanie o zimnicy, po tej dwutygodniowej fali upałów, jakoś tak mi się tęskno zrobiło.
Uściski poporwotnie ślę :)
BB i ja kocham mój domek, bardzo! i bardzo dobrze się w nim czuję...a ile potu zostało przelane to tylko my wiemy...
Usuń:))