moje klimaty, jeszcze też planuję ogórkowe love... zrobiłam na próbę 6 słoików ogórków kanapkowych: bardzo słodkie, bardzo kwaśne i w odcieniu kurkumy :)
słońce jeszcze na tydzień zapowiadają, myślę, że najbardziej odczuwamy te skoki temperatury, zimno- gorąco. Trochę to nam dokucza, wszyscy spięci u nas trochę :)
Ja to nie wiem czy ukiszona, czy uduszona jestem bardziej. U mamy to nawet ogórki przestały rosnąć z gorąca ;) bo w 38 to chyba tylko drożdże dają radę Co innego na Mazurach, w niedzielę miłe 22 stopnie. (wiem bo siostra wróciła)
a ja w tym roku odpuszczam, bo działkowe nie urosły, a do sklepowych nie mam zaufania. raz się udają, a raz nie. nawet z tej samej partii część słoików mi nie wyszła w zeszłym roku. czekam na grzybki i będę namiętnie marynować :)
moje klimaty, jeszcze też planuję ogórkowe love...
OdpowiedzUsuńzrobiłam na próbę 6 słoików ogórków kanapkowych: bardzo słodkie, bardzo kwaśne i w odcieniu kurkumy :)
kanapkowe robię co roku - bardzo lubimy, teraz też będą, ale trochę później
Usuńsłońce jeszcze na tydzień zapowiadają, myślę, że najbardziej odczuwamy te skoki temperatury, zimno- gorąco. Trochę to nam dokucza, wszyscy spięci u nas trochę :)
Usuńogórki kupujesz czy własne ?
ogórki kupuję, ale ze sprawdzonego źródła....
UsuńJa to nie wiem czy ukiszona, czy uduszona jestem bardziej.
OdpowiedzUsuńU mamy to nawet ogórki przestały rosnąć z gorąca ;)
bo w 38 to chyba tylko drożdże dają radę
Co innego na Mazurach, w niedzielę miłe 22 stopnie. (wiem bo siostra wróciła)
u nas też nie najgorzej, zefirek przynosi ulgę :)
Usuńmnie te 38 jeszcze nie dopadło...i chyba już nie dopadnie
bo u Ciebie to ciepełko jest znośne...
OdpowiedzUsuńu nas, na Południu, to koszmar!!!
:***
współczuję...
Usuńno u nas nikt nie narzeka na upały, tzn. jest bardzo ciepło a czasem nawet gorąco, ale jesteśmy bardzo spragnieni takiej pogody :)
ciepełko i ogórki, każdy ma, to co lubi :)
OdpowiedzUsuńtzn. lubię ogórki, ale nie mam :)
kiss miła
każdy ma to co lubi...prawda to :))
Usuńa ja w tym roku odpuszczam, bo działkowe nie urosły, a do sklepowych nie mam zaufania. raz się udają, a raz nie. nawet z tej samej partii część słoików mi nie wyszła w zeszłym roku.
OdpowiedzUsuńczekam na grzybki i będę namiętnie marynować :)
ja biorę ze wsi od "zaufanej"Pani, do tej pory były dobre...
UsuńO,...musze pare ogorkow ukisic.
OdpowiedzUsuńBuziaki:***
no ja myślę ;)))
Usuń:***
Mniam! Uwielbiamy z Julem ;) Póki co kiszę kapustę ;) Ale nie na zimę - zjadam zaraz jak się ukisi ;)
OdpowiedzUsuńa wiesz?! nie wiem "o co kaman", ale kapusta mi nie wychodzi! zawsze śmierdzi jak diabli...
Usuń