Translate

wtorek, 7 października 2014

Łączyć, nie łączyć...





1. Herbata z cytryną
Znajdujący się w listkach herbaty glin łączy się z sokiem z cytryny. W ten sposób tworzy się cytrynian glinu, który odkłada się w mózgu i może prowadzić m.in., do choroby Alzheimera.
2. Herbata z ciastem drożdżowym
Zawarte w herbacie garbniki ograniczają wchłanianie witaminy B1, która znajduje się w cieście drożdżowym. Witamina B1 korzystnie wpływa na układ nerwowy.
3. Pomidor z ogórkiem
Zielony ogórek zawiera enzym, który utlenia zawartą w pomidorze witaminę C (wzmacnia odporność). To samo dzieje się w połączeniu ogórka z: papryką, cebulą, cykorią, natką pietruszki czy sałatą.
4. Pomidor z twarogiem
Pomidor zawiera silne działające kwasy. Kiedy połączymy go z białym serem, to zawarty w nim wapń wejdzie w reakcje z tymi kwasami i wytworzą się nierozpuszczalne kryształki. Odkładają się one w stawach, blokują je a także przysparzają bólu podczas poruszania się.
5. Kawa i herbata z nabiałem
Zawarty w kawie i herbacie kwas szczawiowy łączy się z wapniem znajdującym się w twarożku, jogurcie i serze żółtym. W ten sposób tworzą się szczawiany, które odkładają się w postaci kamieni w drogach moczowych. Natomiast wapń nie może być wykorzystany przez organizm, gdyż zostaje związany.
6. Warzywa kapustne z rybami
Ryby morskie jak i owoce morze są źródłem jodu. Nie należy łączyć ich z warzywami kapustnymi (m.in. kalafior, brokuł, kapusta, brukselka), ponieważ wiążą jod i uniemożliwiają jego wchłanianie.
7. Olej z rybami
Korzystne działanie kwasów omega-3 mogą zaburzyć kwasy omega-6, których najwięcej znajduje się w oleju słonecznikowym i kukurydzianym. Kwasy omega-6: wzmacniają układ nerwowy, odżywiają skórę, włosy i paznokcie. Jednak podczas smażenia mogą zredukować działanie omega-3.
8. Mięso z czerwonym winem
Zawarte w winie garbniki uniemożliwiają dobre wchłonięcie żelaza, które znajduje się w mięsie (szczególnie w wieprzowinie, wołowinie, dziczyźnie czy wątróbce).

Źródło:

24 komentarze:

  1. To jak ja mam steczora bez czerwonego winka?
    I drożdżówkę bez herbatki?
    protestuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drożdżówkę bez herbatki to jeszcze, ale steczor bez winka?! .. nie przejdzie:)))

      Usuń
  2. jak nie łączyć??? co najmniej 3 pozycje tak jadamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak nie wszystkie!
      jedyne czego nie łączę to herbaty z cytryną - nie lubię herbaty, nie łączę też świeżego ogórka z pomidorem, uwielbiam natomiast pomidora z twarogiem
      ...dobrze jednak wiedzieć

      Usuń
    2. do ryby czasem robię surówkę z kwaśnej kapusty, gdzie czasem, zimą często tek robię :(

      Usuń
    3. to tak jak ja, ale jak widać takie połączenie nie jest korzystne...może (między innymi) dlatego tak wiele osób choruje na tarczycę!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. a jak odniesiesz się do 6-tki? przecież smażony dorsz z kiszoną kapustą to jak...Flip i Flap, Boni i Klaid, czy też Bolek i Lolek ;)))))))))))))))

      Usuń
    2. a pomidor z serem?

      ech, woda zostaje, z wodą :)

      Usuń
    3. to połączenie lubię najbardziej, do tego odrobina bazylii...
      myślę, że zostaje woda (mrożona) z wódką ;))) ...

      Usuń
  4. No coz,kuchnia to chemia,wiadomo nie od dzis.I nie mam wcale na mysli tej sztucznie labolatoryjnej chemi,ktora dodaje sie do polepszania walorow smakowych.
    A co z czym laczyc lub czego nie laczyc wyplywa coraz czesciej w roznych mediach,...hm,ciekawe dlaczego wlasnie tak ostatnio kladzie sie taki nacisk na to wszystko?...marketing?....pewnie tez.
    Jednak moim skromnym zdaniem jesli nawet polaczymy cos co powoduje reakcje niekoniecznie dla naszego organizmu zdrowa,to i tak nie robimy chyba tych polaczen tak czesto zeby sie nagle zaczac martwic tym ze trafi nas szlag bo takich polaczen nie stosujemy kazdego dnia(przynajmniej ja nie jem tego samego co dziennie)
    Jak sie tak zastanowic i pomyslec nad iloscia roznosci jakie czlowiek przez cale swoje zycie w siebie pakuje to mozna wpasc w szok i z niego nie wyjsc:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, zdrowy rozsądek przede wszystkim! myślę jednak, że w dobie występowania ogromnej ilości różnych, czasem nawet dziwnych chorób może warto zastanowić się nad tym nie łączeniem...przecież to jak jemy, czy tez co jemy, zależy jedynie od nas samych...

      Usuń
    2. Wydaje mi sie ze wiekszosc tych wszystkich dziwacznych chorob nie wzielo sie z laczenia nieodpowiednich skladnikow tylko z modyfikowania i nawozenia roznymi swinstwami .
      I wlasnie takie paskudztwa odkladaja sie przez lata w organizmie,czasem dajac o sobie znac dziwacznymi objawami.
      Jak pomysle ile zupek z paczki czy roznych sproszkowanych cudow lezy na sklepowych polkach i ,o zgrozo!!,ludzie to kupuja,bo szybko i latwo przygotowac taki posilek,to wlos na glowie ,i nie ,tylko mi sie jezy.
      Zreszta,co ja tam wiem,nawet sami dietetycy maja rozne zdania na temat samego zywienia.
      Przypomnialo mie sie tylko jak kiedys(juz dawno)czytalam o malzenstwie,ktore drastycznie zmienilo swoj styl zycia jesli chodzi o zywienie.Zona bochatera wywiadu miala raka,ktorego w/g lekarzy nie bylo sensu juz leczyc.Ale maz tej pani znalazl w Nowym Jorku jakiegos lekarza,medycyny naturalnej,ktory wypisal dokladnie co i ile maja jesc,podstawowa sprawa bylo znalezienie takich produktow,ktore nawet nie lezaly obok nawozonych i chemia napakowanyc,co nie bylo latwe.Wszystko musieli podporzadkowac wskazowkom jakie dal im ten lekarz.
      Ale oplacalo sie ,ta kobieta zyje i ma sie barzo dobrze,jej pomoglo.
      Nie pamietam gdzie ja to czytalam ,naprawde ciekawy artykol.

      Jestem za tym zeby taka wiedze posiadac i z niej korzystac,bo lepiej zapobiegac niz leczyc.

      Usuń
    3. Jejuuuu ale sie rozpisalam,sory:)

      Usuń
    4. Z tym sztucznym nawożeniem to święta prawda - nie uświadczysz (przynajmniej u mnie) prawdziwego obornika!

      wybór należy do nas...

      :))

      Usuń
  5. Staram się nie myśleć o łączeniu, czy rozłączaniu. Jem to, co mi smakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja od pewnego czasu, odkąd pojawiła się choroba, myślę o tym co jem co przygotowuję, analizuję, zastanawiam się, szukam dobrych produktów...wiele z dotychczas używanych, które też były bardzo "smaczne", wyeliminowałam... a tak po cichu, po cichutku powiem, że jest lepiej :)

      Usuń

  6. Dziękuję kochana za lekcję ryba plus brokuła - to moje zabójstwo.
    Na czym więc smażyć rybkę najlepiej?
    Pozdrawiam
    eksperyment-przemijania.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również oto pytam??? Na czym smażymy rybkę????
      Zdrówka!!!! I milego dnia!!!

      Usuń
    2. Sia, ale to nie moja zasługa, to inni mądrzy nad tym pracowali i do takich wniosków doszli :))

      Usuń
    3. Jolu, wychodzi na to, że najzdrowsza to ta pieczona w piekarniku lub gotowana...ale nie dajmy się zwariować ;)

      http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/ryby-zasady-przyrzadzania_37205.html

      Usuń
  7. to ja mam lajcik, bo nie łączę no.......herbatki z cytrynką sobie nie odmówię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "W liściach herbaty znajduje się od 700 do 2000 mikrogramów glinu. Po zalaniu ich wrzątkiem, glin (czyli aluminium) stanowi około 27 proc. całego naparu. W czystej formie nasz organizm nie jest w stanie tego przyswoić. Jednak po dodaniu soku z cytryny doskonale zaczyna się wchłaniać w postaci cytrynianu glinu, przy czym jego ilość wzrasta nawet 50 razy. Z punktu widzenia naukowców połączenie herbaty i cytryny prowadzi do akumulacji glinu w mózgu, co może stać się przyczyną choroby Alzheimera. Badania wykazały także, że częste przyjmowanie dużych dawek glinu w dzieciństwie, skutkować może w późniejszych latach mniejszą wydolnością lub upośledzeniem wątroby. Picie herbaty z cytryną nie jest wskazane także podczas leczenia złamań. Nie jest także odpowiednia dla osób z odwapnieniem kości.

      Czytaj wiecej: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/czy_herbata_z_cytryna_lub_miodem_wspomaga_nasze_zdrowie_197021.html

      Usuń