Translate

piątek, 20 września 2013

Przygoda prawie seksualna...

Samochód fajna rzecz dopóty, dopóki się nie psuje. A mój
staruszek, rocznik dwutysięczny, daje mi ostatnio po kieszeni, oj daje. Któregoś pięknego wiosennego dnia, zaczęła palić się kontrolka oleju. Panika. Kto jest szczęśliwym posiadaczem, ten wie o czym mówię. Samochód naprawiano (z przerwami) około miesiąca. Dla mnie to męka pańska, bo to moje narzędzie pracy.
Powymieniano części milion pięćset sto dziewięćset. Zabuliłam 3400 zł polskich i miało być super: "no teraz to pojeździ pani kolejne dwieście tysięcy kilometrów". Po czym, w niedługim czasie kontrolka z uporem maniaka paliła się dalej! Samochód w ramach gwarancji, naprawiano przez kolejne tygodnie(z przerwami oczywiście), a przynajmniej tak mówiono, że naprawiano! Summa summarum problem pozostał, a serwis stwierdził, że jest to sprawa elektroniki, którą oni akurat się nie zajmują i dalej to ja muszę szukać elektryka samochodowego-strikte. I, że póki co, mogę jeździć spokojnie, bo z mechaniką na sto procent jest ok! Szukałam więc owego elektryka, a łatwo nie było. Jak już znalazłam, okazało się, że z elektroniką jest jak najbardziej w porządku.Jest natomiast problem z ciśnieniem oleju- co w tym przypadku powinno być sprawdzone w pierwszej kolejności (zapewniano mnie, że sprawdzano), i z wałkami rozrządu(cokolwiek to znaczy). Jutro zostanę dokładnie poinformowana co i zacz i za ile. Tak czy inaczej zostałam, najzwyczajniej w świecie, wydymana przez serwis!

Ech, tak jakoś ostatnio mam,że gdzie się nie obejrzę to dupa i tak zawsze z tyłu. 
 Wróciłam z pracy zziębnięta.., ale na szczęście do cieplutkiej chałupki. Maruda rozpalił w kominku. A na pocieszenie wciągnęłam pół opakowania czekoladek zagryzając je paczuszką migdałów.




Ps. Przez ten samochód wakacje były na RODOS...Rodzinne Ogródki Działkowe Otoczone Siatką...koleżanka mnie uświadomiła:)

8 komentarzy:

  1. Czekoladki z migdałami, kominek....mniam, mniam...ach, ach:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do kontrolek w samochodzie:
    mój PAN zawsze pyta- po moim telefonie, że COŚ się świeci: czerwona, czy pomarańczowa?
    pomarańczowa?- jedź dalej- wieczorem sprawdzimy ;)
    olej to chyba czerwona- więc niezła kasa, mechanik też człowiek, musi żyć, tylko dlaczego za moje???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obecny Pan Mechanik twierdzi, że obeszli temat dookoła...no ewidentnie naciągnęli mnie na kasę! teraz tylko modlę się,żeby nie było uszkodzenia silnika...

      Usuń
  3. Zachęcisz tytułem a potem co.....dupa z tyłu ;)
    "Prawie" robi wielką różnicę (to z reklamy zapożyczone;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawie miało wielkie znaczenie :))) Piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Tata :) miło Cię gościć...
    ...dzięki

    OdpowiedzUsuń