Budzę cię śpiewem ptaków o poranku
A usypiam koncertem cykad w letnim ogrodzie
Rozsiewam barwy kwiatów tęczą malowane
I patrzę jak chodzisz między kroplami.
Promieniami słońca spoglądam za horyzont
A wieczór chłodzi twoje rozgrzane ciało,
Słychać szepty traw...i zapachy, które tak uwielbiasz
Łap mnie w swoje objęcia i rozkoszuj się chwilą...
...zanim odejdę.
Mama Maminka
piękne..
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję...cieszę się,że sprawiłam radość :)
OdpowiedzUsuńjak romantycznie! :)
OdpowiedzUsuńps. ciągle brak mi czasu na blogi :(
To lato, które tak uwielbiam, napisało do mnie :)
OdpowiedzUsuń