Ona...! wykształcona, po Uniwersytetach
Jakie to banalne!
Jakie to trywialne!
Ale nie szkodzi...
Myślała, że już nie żyje
A tu gorączka, tu ogień, tu sercowe mecyje
Na nowo coś czuje
Na nowo w jej łonie lepkość buzuje!
Już nie roztrząsa zawiłości Języka
Już tylko marzy by się tulić i trykać
Nie zastanawia się wreszcie...
- przez to, utracona jej pierwsza miłość, w Budapeszcie -
Ona TERAZ pojmuje co się stało!
Ona dbać będzie o ich duszę
A on? O ich ciało!
:)))
OdpowiedzUsuńte ,,sercowe mecyje" są fajne
Otrzymać tak dobrą recenzję od Mistrza-yni to wielki zaszczyt (:
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo
jaki tam Mistrz ;p
Usuńchyba, że kogoś innego miałaś na myśli ;-)
Czekam na tomik Twoich wierszy w realu!!!!!!Są piękne! I to nie jest lizusostwo,czy też opinia niekompetentnej!To się czuje! Podczas czytania wydobywają się z człowieka wszystkie głęboko ukryte piękne uczucia i emocje :)
OdpowiedzUsuń