Translate

czwartek, 2 maja 2013

Zimno wszędzie...głucho wszędzie

Od kilku dni zimno jak w psiarni.Ledwo zakończyliśmy sezon grzewczy a już na nowo trzeba było rozpocząć.Trudno,marznąć nie będziemy, ani oszczędzać na zdrowiu.Poniżej kilka zdjęć z mojego zimnego a przez to smutnego ogrodu.

warto,czy nie warto?...zakwitnąć wreszcie...nie nie warto, za zimno!



a to bratki posadzone zimową wiosną...trochę odchorowały



pelargonia zaczyna marnieć, mimo hartowania

 tu ptasi apartament,chociaż z tego co wiem ptaki unikają takich apartamentów jak ognia....jak widać świeci pustkami,znaczy sie do wynajęcia :)))

nowy nabytek....

Boże daj słońca,ciepła i pogody żebyśmy nie musieli migrować na antypody!!! 

Ps.dzisiaj pojawił się w mojej łazience mrówczy zwiadowca,na rekonesans...w tym roku jednak nie mają szans,właśnie postawiłam świeżą płytkę :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz