W Starym Polu za Malborkiem odbyły się w ten weekend Jesienne Targi Ogrodnicze.
Z wystawców największa grupę stanowili ogrodnicy, ale nie zabrakło i innych handlowców.
Przetwórstwo spożywcze obfitowało w zapach wędlin z Podlasia i Litwy, serów i oscypków
a także piwa i różnego rodzaju nalewek. Pajda chleba ze smalcem i kiszonym ogórkiem to już standard takich targów. Ceny były na szczęście zróżnicowane, takie na każdy portfel.
Oprócz tego były stoiska z narzędziami, sprzętem oraz małą architekturą ogrodniczą.
Było też coś dla ucha, nie tylko dla "brzucha" - Staropolski Przegląd Muzyki Biesiadnej porywał do tańca...
Niestety nie zrobiłam zdjęć! Telefon został w aucie, a parking był zbyt daleko... :(
Do ogrodu kupiliśmy dzielżan, wrzosy, marcinki, 2 borówki amerykańskie, a do jedzenia obowiązkowo chleb na zakwasie, smalczyk i inne takie tam :)
W drodze powrotnej nie mogło zabraknąć Malborka. A tam Castle Triathlon Malbork 2018, który rozpoczął się już w sobotę. Dla zainteresowanych tu można dokładnie o tym poczytać :)
A my zrobiliśmy sobie piękny spacer wokół zamku , ale i też dzielnie kibicowaliśmy zawodnikom.
No a dzisiaj? Wiadomo... :(
my chleba ze smalcem nigdy nie kupujuemy, zresztą to zdanie panuje w całej rodzinie. Płacić ciężko zarobione pieniądze za coś co musiało się jeść, bo np na przednówku bywało bardzo ciężko w rodzinach. To nie dla nas. uraz jest spory, bo często wymykamy się w drugą stronę....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Myślę,że od czasu do czasu można wydać 5 zł za pojemniczek domowego smalcu i 8 zł za wspaniale pachnący dzieciństwem "bochenek" chleba :)
UsuńNo nie godzi się tak z gołą ręką wracać :), a poza tym po prostu lubię,mam chyba bardzo plebejskie podniebienie :))
Zespół pourlopowy trudny jest. Nic nie da zrobić się, należy przeczekać :-)I kupić lody, czekoladę i bezy, czy co tam kto ;-) Smalec niekoniecznie ...
OdpowiedzUsuńZe wszystkich lodów i czekolady najbardziej lubię "schabowego" i chleb ze smalcem... :))
UsuńDawno mnie nie byłona blogowisku....Cieszę się,że wróciłąś do pisania....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Pati :) A ja ciesze się,że i Ty wróciłaś :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jeszcze nie wróciłąm do pisania..za chwilkę...Serdeczności:):)
Usuń:))
UsuńFajnie spędzasz ten swój urlop. Chleb ze smalcem też lubię.
OdpowiedzUsuńW przednówku u nas królowała wodnista zupa mleczna z zacierką. Obrzydlistwo:(
To powiem Ci,że ja uwielbiałam tą zupę, bo u nas też była... :)
UsuńNajbardziej nie cierpiałam (i nie cierpię do tej pory) sera żółtego - bleeee. Toleruję go jedynie w pizzy i zapiekankach.
Masywny piękny Malbork, lubię. Fajne zdjęcia. Kwiaty :)
OdpowiedzUsuńPrzez przewodników żartobliwie nazywany największą kupą cegieł w całej Europie :)) Po jego rozbiórce tych cegieł wystarczyłoby najprawdopodobniej na wybudowanie małego miasteczka:)
UsuńAle tak! Robi niesamowite wrażenie!
Dziękuję :)
Bardzo tam ciekawie, jeszcze nigdy nie byłam. Cudowny zamek, jestem ich wielką fanką. Kiedyś muszę się tam wybrać, choć na weekend. :)
OdpowiedzUsuńTak, koniecznie :) I najlepiej z przewodnikiem - maja niesamowitą wiedzę i chętnie dzielą się nią, nie pozostawiają pytań bez odpowiedzi... :)
Usuń