Dzień był cudny, nasycony słońcem i spokojem, nieco ślamazarny z elementami nostalgii za odchodzącym latem, bo jak wiecie lato kocham miłością pierwszą :)
Żal, po prostu żal, no ale co poradzić, nie ma co rozpaczać. Przeciwnie - cieszyć się, że to lato było u nas tak wyjątkowe! To był dar, który trzeba zapamiętać, zachować w sercu a jesienią ciepło wspominać. Tak sobie to tłumaczę...
Należało wykorzystać tak wspaniały dzień. Wobec tego, zaraz po śniadaniu kolejny wyjazd rowerowy, kilkugodzinny z dobrym obiadkiem po drodze, a na deser widoki od których oczu nie można było oderwać :)
Dzisiaj było jakoś tak niebywale magicznie. Szkoda, że zdjęcia nie oddają tego w pełni.
Współczuję tym, których obowiązki wzywały i musieli wyjechać.
A przede mną ostatni już tydzień urlopu, nie wiem kiedy to zleciało?
I pomyśleć, że ja nigdy nie widziałam Bałtyku.
OdpowiedzUsuńDużo tracę, jak widać na Twoich zdjęciach:(
A ja nigdy nie byłam w Zakopanem, ani w Krakowie...Myślę,że wszystko jeszcze przed nami, nawet Grecja, i Kanion, i NY :))
Usuńto lato dało się kochać... i kolory i smaki i marzenia.Może trochę czasem wysokość temperatury dokuczała, ale po zeszłorocznych deszczach przymykalismy na to oko :)
OdpowiedzUsuńJa byłam ZA CHWY CO NA!! Lato marzenie, nie pamiętam kiedy ostatnio takie cudne było?! Każdy dzień był prezentem, najpiękniejszym darem, i nawet te upały mi nie przeszkadzały... :))
UsuńMorskie opowieści :) pięknie spędziłaś czas, to widać. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńKiedyś w luźnej rozmowie, zachęcając moją Córkę do powrotu z zagranicy mówię do niej: spójrz jak tu jest pięknie, jak wiele tracić?!, a Ona odpowiedziała: Mamo! - jak jest słońce to wszędzie jest pięknie...
UsuńŚciskam Cię eM ♥
Jak ja tęsknię za morzem....buuuuuuuuuuuuuuuu może wreszcie za rok.
OdpowiedzUsuńNa pewno się uda!!!!!
UsuńPozdrawiam Cię Bożenko ♥