Translate

sobota, 16 maja 2015

sobota - praca w ogrodzie

Dzisiaj było przyjemne z pożytecznym, czyli praca w ogrodzie.
Ogród nie jest duży i ogólnie zadbany więc praca w nim to czysta przyjemność.
Ogród odkąd pamiętam sprawiał mi niesamowitą frajdę. Dla mnie to super miejscówa u najlepszego psychologa. Wyciszam duszę, męczę ciało, układam rozsypane puzzle. 
Największą radochę, jak wiecie, sprawia mi koszenie trawy.
Postanowiłam, że w tym roku kosić będę na "wyższych kółkach", co oznacza, że kosić będę  częściej.

Zaczęłam, ma się rozumieć, od wykoszenia trawy a potem porzeczki - opieliłam i podlałam Humusem 

W tym roku będzie urodzaj na czerwoną...

czarna natomiast postanowiła odpocząć - szkoda, bo uwielbiam :)


Maruda wyczyścił i wymienił wodę w "oczku wodnym",  które służy jako wodopój dla spragnionych skrzydlatych. Jest tam też żabia rodzina.
płazy idealnie wpasowały się w tło :)))

no i pierwsza odważna w czystej ale lodowatej wodzie


nasi pomocnicy jak zawsze na stanowiskach ;)))


no i jeszcze trochę ogrodu :)

pięknego wieczoru i do następnego miłego :)

13 komentarzy:

  1. Oj jak nie cierpię koszenia trawy. Koszę 2-3 x w sezonie i marzę o łące zamiast trawnika...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie za mało miejsca na łąkę, chociaż chciałabym bardzo - może kiedyś :)

      taka łąka pasuje mi do prawdziwego, dużego wiejskiego ogrodu :)

      miłej niedzieli Agato :)

      Usuń
  2. zgaszam się z Tobą, najlepsza wizyta psychologiczna to ta w ogrodzie :)
    spokojnej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MM pomidory kupione?
      :)

      Usuń
    2. jeszcze nie, ale już wkrótce :) ...pole a raczej poletko już przygotowane i czeka :)

      a U ciebie? kupione? czy może masz własne sadzonki.

      Usuń
    3. kupione 5 x koktailówki i jeszcze trzy malinówki na słomę . :)

      Usuń
    4. widzę,że zaszalałaś z koktailówkami :)

      ja wybieram się po niedzieli do ogrodnika i wtedy zdecyduję :)

      Usuń
  3. bardzo lubię Twój ogród :) pięknie rozrośnięta trzmielinka i te bratki.... ech. u mnie też w tym roku wyjątkowo się rozrosły. istny bratkowy busz :D twoje pomarańczowe butki idealnie się z nimi komponują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki piękne Polly :))

      moje bratki też urodziwe, myślę, że to "wina" ziemi, którą nabyłam w Biedronce - widać było gołym okiem, że ma dużo nawozu w sobie

      jeśli chodzi o butki efekt zamierzony ;))))) - żartowałam :))))

      Usuń
  4. Ogród jest wspaniały pod każdym wzgledem. terapia dla ciała i duszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomimo ciężkiego terenu i dużych różnic w poziomach działki udało się nam stworzyć jako taki ład przestrzenny, żałuje tylko, że nie pomyśleliśmy wcześniej o porządnym warzywniku

      Usuń
  5. Nie ma ręki do roślin :( Miałam kiedyś działkę, na szczęście leśną, więc tam wszytko radziło sobie samo. Ale wypoczynek wśród zieleni uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. i mnie nie wszystko się udaje, szczególnie na tym wygwizdowie, przepadły mi np. lawendy, różanecznik cytrynowy a także niektóre rośliny cebulowe - te to akurat zżarły chyba nornice, w ubiegłym roku posadziłam hibiskusa o pięknych bordowych kwiatach, ale też nie przetrwał :(

    OdpowiedzUsuń