Oprócz tego, że wiało niemiłosiernie a potem nie było neta, to nic szczególnego się nie wydarzyło. Czekam z niecierpliwością nie na zimę już a na ciepłą wiosnę. Mam ogromny deficyt słońca i "koszenia trawy". Siedzę codziennie "w lodówce" niczym niedźwiedź w gawrze, z tą jednak różnicą, że w niej nie śpię a pożeram wszystko co znajdę. Do tego dołączył się całkowity brak ruchu. Dupsko wszędzie wożę, a jak zaplanuję sobie - dajmy na to - jakieś kije czy zwykły spacerek, to albo wieje tak, że przewraca albo wiadrami z nieba leje. Efektem niedźwiedziego życia - chociaż porównanie jest tu co najmniej wątpliwe, bo niedźwiedź, jak powszechnie wiadomo, zimą traci na wadze - jest "opuchlizna" wielkości?! jednego...no dobra, dwóch rozmiarów do przodu! Tak więc czekam wiosny jak kania dżdżu - w niej moja nadzieja na nie popełnienie seppuku. Jedynym malutkim, malusieńkim usprawiedliwieniem obżarstwa jest rzucenie, ponad 3 m-ce temu, palenia. Chociaż nie! Na obżarstwo, tak jak i na lenistwo nie ma usprawiedliwienia!
Apel
Szybki sposób na schudnięcie potrzebny od zaraz!!!!!!!!!!!!!!! Mogę nawet połknąć tasiemca ;))))))))
...no nie! tasiemca to już na pewno nie! bez jaj!
"Sportowej" niedzieli Kochani :)
Musisz przede wszystkim starać się mniej jeść jeśli tak jak mówisz jesz z powodu nudy i starać się chodzić, spacerować choć 15 , 20 minut dziennie ,by pobudzić metabolizm.Ja mam ten sam problem- zimą zawsze przybieram na wadze,bo jem z nudów i siedzę.W tym roku staram się ograniczać takie obżarstwo i chodzę, kupiłam sobie hula hop i staram się codziennie 10 minut na to poświęcić.I powiem ci ,że nawet działa :)Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńno dobra, mniej jeść ale jak to zrobić??!! z tą nudą to akurat niekoniecznie, bo ja z tych co zawsze znajdą sobie jakieś zajęcie....ale ruchu brakuje mi bardzo!
Usuńmuszę koniecznie zacząć spacerować, lub trochę ćwiczyć -muszę i już!
:))
Maminko,
OdpowiedzUsuńjest taka książka pt. ,,Dieta dobrych kalorii".
Widziałam efekty działania tej diety na dwóch koleżankach. Jedna -16 kg w rok. Druga jakieś 8-9 w pół roku. Pierwsza trochę nadrobiła, ale niewiele...
David Garrett - ach! :))
powiem tak: książek w temacie ci u mnie dostatek i teoria opanowana do perfekcji, ale.....................no właśnie!
Usuńnie mniej dzięki wielkie, rozejrzę się pewnie kupię, jeszcze jedna do kompletu...a nóż, widelec :)
dla mnie też ach - bardzo! :)
Moim zdaniem wystarczy nie zagladac do lodowki od godziny 18-tej.
OdpowiedzUsuńWieczorowe podjadanie zostaje w bioderkach.
Nie wierze w diety cud,nawet jak ja ktos stosuje z dobrym skutkiem to predzej czy pozniej jest ten efekt jojo.Mozna jesc wszystko tylko czesciej w mniejszych ilosciach i jak pisalam ,szlaban na wieczorne podjadanie.
xoxoxo
o widzisz! i trafiłaś "w czuły punkt"!
Usuńkiedy właśnie po 18 - tej najbardziej mi wchodzi! ...ale dzięki, będę musiała se w główce poprzestawiać, bo to własnie w główce cały jest problem.
:***
A tasiemca z jajami?;-)
OdpowiedzUsuńno pewnie, i z moszną ;)))
UsuńMaminko słuchałam go całkiem niedawno, a co do zimy i rosnącego siedziska, to nie może być z Tobą źle, skoro wiatr Cię na rękach niesie i pozwalaj sobie na jedzenie, bo zima idzie, a zawsze lepiej mieć z przodu potężny bojler, który grzeje, niż wybiedzony kaloryfer :)
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
u mnie to już betoniara, która ciąży jak cholera! to ja już wolę ten kaloryfer :) muszę poważnie zabrać się za swoje sadło, nie ma wyjścia!
Usuńchyba to hula hop tez zamówię.........:)
OdpowiedzUsuńty też???!!!
Usuńznaczy, Ty też masz ten problem?
Mam hula hop i to takie z wypustkami
OdpowiedzUsuńfajnie masuje :)
pomyślę o tym hula hop, dzięki :)
Usuńwczoraj i dzisiaj zaliczyłam "krótki" marsz z kijami....jest nadzieja :)