Translate

czwartek, 24 lipca 2014

Dzieje się, dzieje...

Wróciłam z urlopu - pięknego, cudnego, pełnego słońca, wspomnień i wzruszeń. No, słowem odbyłam podróż wielce sentymentalną! Ale o tym będzie osobny post, bo to dłuższa historia.

Obecnie jestem w fazie zamykania lata w słoiczki, pielęgnacji ogrodu, prania, sprzątania i codziennego "biegania" do pracy. A oprócz tego korzystania, jak tylko czas pozwala, z pięknego słońca. Energia mnie wręcz rozpiera. Budzę się skoro świt, nie potrzebuję budzika. Światło dnia i ciemność nocy wyznacza mój rytm dobowy. Pogoda cudna. Ranki słoneczne i rześkie a wieczory ciepłe. Dawno nie mieliśmy takiego lata.

Kilka zdjęć z ogrodu...



I moje pomidorki...jestem z nich dumna :))))



cd. ogrodu...



  sezon ogórkowy w pełni ;))))

pierwsza partia...
i następna...

są też pierwsze konfitury...

a na koniec moje mordki ukochane - minki nietęgie bo nie cierpią się fotografować :))))





Kochani, lecę działać dalej bo w sobotę goście. Życzę pięknych dni i słońca, słońca, słońca...bo jak słońce będzie to wszystko będzie! :)))

32 komentarze:

  1. U mnie koniec wyjazdów i relaksu goście jadą do domu w sobotę.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pożegnania są ciężkie...będziesz tęsknić z początku

      Usuń
  2. Fajnie, źe wróciłaś i wyjazd Ci się udał :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ energia bije z tego posta!
    plony piękne ... przetwory aż pachną! :)
    Pozdrowienia serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak niewiele...a tak cieszy!

      Pozdrawiam ciepło :))

      Usuń
  4. Jaki pozytywny wpis!
    Bardzo się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki piękne :))

      Tak właśnie się czuję :)

      Usuń
  5. No nie ten sam Maminek:))),juz myslalam ze mi ktos Ciebie na tym urlopie podmienil,a tu prosze,....Mama Maminka we wlasnej osobie przez urop i sloneczko odmieniona ze ho,ho i ho ho:)
    Az we mnie energia wstapila po przeczytaniu Twojego posta:)
    Tak trzymaj kochana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akumulatorki doładowane i póki co działają... ;))))

      Dzięki Małgoś :)

      Usuń
  6. cieszę się, że wróciłaś pełna energii z urlopu. Jest nadzieja, że i ja wrócę w skowronkach
    Ps pomidorki cudne, w przyszłym roku będę sadziła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze, że wyjeżdżasz...taki wyjazd wiele zmienia, sama zobaczysz!

      udanego podróżowania Grażynko :))

      posadź! będzie moc satysfakcji :))

      Usuń
  7. Ogród piękny. Pomidorki zanoszą się wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wypoczęłaś i od razu na miotłe - lipcowy ogród przepiękny....
    Pozdrawiam serdecznie
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a bo widzisz, czarownice bez miotły ani rusz ;)))))

      pozdrawiam Asia :)

      Usuń
  9. pomidorkowe oczko w głowie, przetwory, ale podkręcasz atmosferę. Chyba dostałam "kopa" na jutro :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zbieraj i zaprawiaj, żeby zima nie zawstydziła...

      buziaki Alis :))

      Usuń
    2. a w zeszłym tygodniu dziewczyna pytała mnie: zima się zapyta: co robiłaś latem....?

      Usuń
    3. hahaha...tym bardziej działaj ;)))

      Usuń
    4. wracam jeszcze do posta, bo fajne te zakrętki dorwałaś. Boskie normalnie, pasowałyby do mojej kuchni tez :))))

      Usuń
    5. Jak gdzieś jeszcze trafię to Ci kupię, obiecuję :))

      Usuń
  10. Ach jak cudnie, a na porzeczki strasznie mi ślina poleciała, za rok powinnam juz miec swoje! ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będziesz miała...porzeczki, na szczęście, owocują prawie zaraz po posadzeniu...

      powodzenia Aldona...wszystko perfekcyjnie Ci się uda, jestem tego pewna

      Usuń
  11. Oj, jest co zamykać, tylko pies jakiś taki smutny i opuszczony przez panią:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jest co zamykać :) ...ale to dobrze

      a pieski tęskniły, bardzo :)

      Usuń
  12. Zastanawiam się, jak to się stało, że ominął mnie Twój powrót z urlopu... moje pomidry widzę są na podobnym etapie jak u Ciebie. Miło Cię 'widzieć' :* kiss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, bo ja tak cichaczem, cichaczem powróciłam i pewnie dlatego;)))

      Moje pomidorki to eksperyment - udany jak widać. W przyszłym roku posadzę więcej.

      Buziaki i miłego dnia.

      Usuń
    2. Oj tam cichaczem, słabo się rozgądałam, miłam ciężki czas, dostałam po głowie i leżałam z globusem

      Kiss

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że już wszystko dobrze...

      Usuń
    4. Też mam taką nadzieję :*

      Usuń
    5. Hmmm...że tak powiem filozoficznie - trzymaj się :*

      Usuń