Translate

sobota, 22 marca 2014

Dzień...

... był bardzo dynamiczny. Stoczyłam ciężką walkę z "brudem" . Umyłam kilka okien, w tym jedno balkonowe, wielkie. Wyprałam firany i inne szmaty. Tak naprawdę to prałam, prałam i...prałam. Odświeżyłam szafy na ubrania i inne szafy i szafki. A potem jeszcze myłam, szorowałam i znowu myłam. Utopiłam swoją "Marzannę" w rzece gorącej wody z dodatkiem proszku, różnej maści płynów, past i innych detergentów (ekologicznych ma się rozumieć). Tak więc mam nadzieję, że zimę wypędziłam na dobre!
A mój domek??!! No śliczny, po prostu śliczny. Pachnący, "doświetlony", uporządkowany i taki...miły. Kocham mój domek, czuję się w nim dobrze, bezpiecznie (no może z wyjątkiem huraganów) i dbam o niego.
 Bo trzeba dbać, koniecznie! Całe życie (prawie) spędzamy w domu. Jak dobrze jest po ciężkim dniu pracy, w której niejednokrotnie ci dokopią, wrócić do czystego, przyjemnego, pełnego dobrej energii domu. Wtulić się w pachnący kocyk i "drzemnąć" na chwilę. Oj dobrze.
  Higiena ciała i otoczenia, w szczególności domu, to podstawa naszej egzystencji. Ale jak wiemy, różnie z tym bywa. Różnie. Lenistwo,  przesadna skłonność do odpoczynku, w gruncie rzeczy unieszczęśliwia ludzi. Stają w miejscu, a potem spadają w otchłań bałaganu, nieładu, brudu...i tak tkwią, czasem latami. Przyzwyczajają się, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo taki stan zaburza im życie. Działa destrukcyjnie na całokształt.
Kiedyś weszłam z rana do pewnego domu. Moje nozdrza rozwalił kwasior dawno niemytego ciała, wszechobecny stary smród i zapach smażonej kiełbachy z cebulą (na śniadanie). Mieszanka powalająca. 
Nie uprzedzam się do ludzi, staram się ich najpierw poznać, ale o tej osobie od razu wyrobiłam sobie zdanie.

Ps.Przepracowałam się jednak, ociupinkę. Ręce bolą...ale nic to! Warto było.

I jeszcze coś miłego...


Dobrej nocy życzę :))

28 komentarzy:

  1. Myślę, że uczucie zazdrości jest dziś całkowicie dozwolone, prawda? :-)))
    A co do czystości i higieny.... podpisuję się nawet czterema kończynami pod Twoją refleksją!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest jak najbardziej całkowicie dozwolone :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja dziś zaszalałam z oknami :)
    wpuszczam słońce do domu

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, to witaj w klubie :)

    Czas, już czas na takiego gościa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tekst na 6+,
    realizację wypróbuję....
    jutro
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejszy jest plan, a potem już prawie samo się robi ;))

      dzięki :)

      Usuń
  6. :) och, z tego powodu na końcu, przestałam odwiedzać niektorych ludzi

    znam takich, co nie wietrzą swoich domów, jakby życie w smrodzie było ciekawsze

    ech... odpocznij, u mnie dzisiaj w jadłospisie galareta z łososia z Twojego przepisu, mniam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcale się nie dziwię, bo jak np. napić się kawy albo coś zjeść w takim domu?
      brrr..

      cieszę się, że łosoś w takiej postaci smakuje :)

      Usuń
    2. Bardzo, znajomym również :) ściakam ciepło nieustająco

      Usuń
    3. Małgoś, odwzajemniam :)

      Usuń
  7. Też często coś myję i uwielbiam sprzątać pomimo że jestem bezrobotna uwielbiam swój dom i ogród teraz jest w sprzedaży w nieruchomościach.Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to bardzo mi przykro...mam jednak nadzieję, że następne lokum będzie równie przytulne i miłe jak obecny dom :)

      Usuń
  8. Ja jeszcze się nie zabrałam z firanki i okna niestety nie pozwala mi na to pogoda. Ale dobrze że u Ciebie było warto. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie pogoda dopisała i dlatego wszystko poszło jak z płata :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Jest takie stare powiedzenie: "Pokaż mi swój dom, a powiem ci kim jesteś". Można to zmodyfikować i napisać o zapachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dom to nasze najbliższe otoczenie, jest naszą wizytówką...obrazem sposobu myślenia, wychowania...jest scenografią naszego codziennego życia :)

      Usuń
  10. Tez się przepracowałam ociupinkę i zażywałam kąpieli relaksującej jak Melody Gardot ;)
    Dobrej niedzieli, Maminko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ta kąpiel w towarzystwie takich eleganckich przystojniaków??!!, jeśli tak to zazdraszczam ;)

      Ściskam Emmo:*

      Usuń
  11. No, no grun to porządki, łatwiej się wtedy nie tylko oddycha ale i żyje ....
    Pozdrawiam serdecznie
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Asiu!
      Podpisuję się pod tym co napisałaś :))

      Usuń
  12. Oj tak! każdy dom jest jak książka, mozna w niej wiele przeczytać o jego gospodarzu! Dom to azyl, trzeba o niego dbać z troską, odwdzięczy się zapewnieniem poczucia bazpieczeństwa:)

    OdpowiedzUsuń
  13. zainspirowalas mnie .... ide sprzatac,
    bo wczoraj sobie wmowilam ze w niedziele sie nie sprzata ...:)

    OdpowiedzUsuń
  14. a to dobrze sobie wmówiłaś...w niedzielę faktycznie się nie sprząta ;)

    owocnej pracy i miłego popołudnia :)

    buziak

    OdpowiedzUsuń
  15. W ten marcowy pochmurny dzień, słoneczka nie ma. Lecz radości i ciepła Nam potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak...radości, ciepła i błękitnego nieba... "nic nam więcej nie potrzeba" .

      Usuń
  16. Pięknie u Ciebie :) A pieski po prostu powalają, aż ma sie ochotę je pogłaskać.
    Co do porządków i czystości to masz świętą rację, że to podstawa naszej egzystencji a węch, wbrew pozorom, mamy mocno rozwinięty... Dlatego zapach świeżości jest tak przyjemny i poprawia nam nastrój. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki za odwiedziny ZM :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń