A mój domek??!! No śliczny, po prostu śliczny. Pachnący, "doświetlony", uporządkowany i taki...miły. Kocham mój domek, czuję się w nim dobrze, bezpiecznie (no może z wyjątkiem huraganów) i dbam o niego.
Bo trzeba dbać, koniecznie! Całe życie (prawie) spędzamy w domu. Jak dobrze jest po ciężkim dniu pracy, w której niejednokrotnie ci dokopią, wrócić do czystego, przyjemnego, pełnego dobrej energii domu. Wtulić się w pachnący kocyk i "drzemnąć" na chwilę. Oj dobrze.
Higiena ciała i otoczenia, w szczególności domu, to podstawa naszej egzystencji. Ale jak wiemy, różnie z tym bywa. Różnie. Lenistwo, przesadna skłonność do odpoczynku, w gruncie rzeczy unieszczęśliwia ludzi. Stają w miejscu, a potem spadają w otchłań bałaganu, nieładu, brudu...i tak tkwią, czasem latami. Przyzwyczajają się, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo taki stan zaburza im życie. Działa destrukcyjnie na całokształt.
Higiena ciała i otoczenia, w szczególności domu, to podstawa naszej egzystencji. Ale jak wiemy, różnie z tym bywa. Różnie. Lenistwo, przesadna skłonność do odpoczynku, w gruncie rzeczy unieszczęśliwia ludzi. Stają w miejscu, a potem spadają w otchłań bałaganu, nieładu, brudu...i tak tkwią, czasem latami. Przyzwyczajają się, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo taki stan zaburza im życie. Działa destrukcyjnie na całokształt.
Kiedyś weszłam z rana do pewnego domu. Moje nozdrza rozwalił kwasior dawno niemytego ciała, wszechobecny stary smród i zapach smażonej kiełbachy z cebulą (na śniadanie). Mieszanka powalająca.
Nie uprzedzam się do ludzi, staram się ich najpierw poznać, ale o tej osobie od razu wyrobiłam sobie zdanie.
Ps.Przepracowałam się jednak, ociupinkę. Ręce bolą...ale nic to! Warto było.
I jeszcze coś miłego...
Dobrej nocy życzę :))
Myślę, że uczucie zazdrości jest dziś całkowicie dozwolone, prawda? :-)))
OdpowiedzUsuńA co do czystości i higieny.... podpisuję się nawet czterema kończynami pod Twoją refleksją!
Jest jak najbardziej całkowicie dozwolone :))))
OdpowiedzUsuńI ja dziś zaszalałam z oknami :)
OdpowiedzUsuńwpuszczam słońce do domu
Ooo, to witaj w klubie :)
OdpowiedzUsuńCzas, już czas na takiego gościa :)
Tekst na 6+,
OdpowiedzUsuńrealizację wypróbuję....
jutro
:)
najważniejszy jest plan, a potem już prawie samo się robi ;))
Usuńdzięki :)
:) och, z tego powodu na końcu, przestałam odwiedzać niektorych ludzi
OdpowiedzUsuńznam takich, co nie wietrzą swoich domów, jakby życie w smrodzie było ciekawsze
ech... odpocznij, u mnie dzisiaj w jadłospisie galareta z łososia z Twojego przepisu, mniam
wcale się nie dziwię, bo jak np. napić się kawy albo coś zjeść w takim domu?
Usuńbrrr..
cieszę się, że łosoś w takiej postaci smakuje :)
Bardzo, znajomym również :) ściakam ciepło nieustająco
UsuńMałgoś, odwzajemniam :)
UsuńTeż często coś myję i uwielbiam sprzątać pomimo że jestem bezrobotna uwielbiam swój dom i ogród teraz jest w sprzedaży w nieruchomościach.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńOj, to bardzo mi przykro...mam jednak nadzieję, że następne lokum będzie równie przytulne i miłe jak obecny dom :)
UsuńJa jeszcze się nie zabrałam z firanki i okna niestety nie pozwala mi na to pogoda. Ale dobrze że u Ciebie było warto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU mnie pogoda dopisała i dlatego wszystko poszło jak z płata :)
UsuńPozdrawiam :)
Jest takie stare powiedzenie: "Pokaż mi swój dom, a powiem ci kim jesteś". Można to zmodyfikować i napisać o zapachu.
OdpowiedzUsuńDom to nasze najbliższe otoczenie, jest naszą wizytówką...obrazem sposobu myślenia, wychowania...jest scenografią naszego codziennego życia :)
UsuńTez się przepracowałam ociupinkę i zażywałam kąpieli relaksującej jak Melody Gardot ;)
OdpowiedzUsuńDobrej niedzieli, Maminko :)
czy ta kąpiel w towarzystwie takich eleganckich przystojniaków??!!, jeśli tak to zazdraszczam ;)
UsuńŚciskam Emmo:*
No, no grun to porządki, łatwiej się wtedy nie tylko oddycha ale i żyje ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Witaj Asiu!
UsuńPodpisuję się pod tym co napisałaś :))
Oj tak! każdy dom jest jak książka, mozna w niej wiele przeczytać o jego gospodarzu! Dom to azyl, trzeba o niego dbać z troską, odwdzięczy się zapewnieniem poczucia bazpieczeństwa:)
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć :)
OdpowiedzUsuńzainspirowalas mnie .... ide sprzatac,
OdpowiedzUsuńbo wczoraj sobie wmowilam ze w niedziele sie nie sprzata ...:)
a to dobrze sobie wmówiłaś...w niedzielę faktycznie się nie sprząta ;)
OdpowiedzUsuńowocnej pracy i miłego popołudnia :)
buziak
W ten marcowy pochmurny dzień, słoneczka nie ma. Lecz radości i ciepła Nam potrzeba.
OdpowiedzUsuńtak...radości, ciepła i błękitnego nieba... "nic nam więcej nie potrzeba" .
UsuńPięknie u Ciebie :) A pieski po prostu powalają, aż ma sie ochotę je pogłaskać.
OdpowiedzUsuńCo do porządków i czystości to masz świętą rację, że to podstawa naszej egzystencji a węch, wbrew pozorom, mamy mocno rozwinięty... Dlatego zapach świeżości jest tak przyjemny i poprawia nam nastrój. :)
Dzięki za odwiedziny ZM :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)