Translate

piątek, 14 lutego 2025

Post Daniela cz.I

Szczerze mówiąc, zabierałam się do tego wpisu jak pies do jeża, bo rzeczony post, który występuje obecnie pod nazwą dieta warzywno - owocowa jest  bardzo rozpowszechniony, przez wiele osób stosowny, a nawet ostatnio hejtowany (głupich ludzi nigdy nie brakuje),więc myślę sobie - o czym tu pisać..? 

Hejt ten spowodowany jest podpięciem i stosowaniem frazy "dieta warzywno-owocowa", zamiast post Daniela - tak myślę. Bo dieta, w jakiejkolwiek formie by nie była, powinna być zbilansowana, szczególnie w jednostkach chorobowych z wykluczeniem konkretnych produktów.
Natomiast post polega na czasowym powstrzymaniu się od spożywania takich pokarmów jak mięso, nabiał, produkty zbożowe i mleczne , kawa czy używki.
I jest on czasowy. W przypadku postu Daniela nie powinien trwać dłużej niż 6 tygodni. Dr Dąbrowska zaleca tak długi okres jedynie pacjentom ciężko chorym, u których brak przeciwskazań do jego stosowania, natomiast dla stanów przedchorobowych czy profilaktycznie, nie więcej niż 2 tygodnie.

Mój pierwszy post przeszłam w roku dwutysięcznym i podyktowany on był desperackim poszukiwaniem wyjścia ze stanu chorobowego, jakim było ostre klimakterium w wieku niespełna 37 lat, a z którym medycyna konwencjonalna nie radziła sobie zupełnie.  Zalecono jedynie hormonoterapię, która spowodowała ciężki stan depresyjny. Tak ciężki, że aby wstać z łóżka choćby na siusiu, musiałam siłą własnych mięśni zwlec z łóżka najpierw jedną, a potem drugą nogę... No i zgadnijcie co mi zaproponowano dalej ? Tak!! Kolejne chemiczne leki , tym razem antydepresanty :)) 
To był bardzo ciężki czas w moim życiu.

Samopoczucie było coraz gorsze, a ja sama nic z tym nie mogłam zrobić, bo mój stan świadomości jeśli chodzi o jakiekolwiek zmiany w żywieniu, czy stosowanie postów, był na tamten czas zerowy! No i zupełnie przypadkiem (niby) trafiłam na książeczkę dr Ewy Dąbrowskiej pt." Życie i zdrowie żywieniem ratować". Ta mała książeczka ukryta była na wystawie pewnej księgarni, wśród wielu innych, dużych eksponatów książek. Naprawdę nie rzucała się w oczy, a jednak ja dostrzegłam ją od razu, a właściwie to ona wybrała mnie i przyciągnęła mój wzrok ! Treść tej książeczki wchłonęłam jednym haustem, potem czytałam jeszcze wiele razy, ucząc się jej prawie na pamięć, bo wiedziałam, że w niej są odpowiedzi na odzyskanie zdrowia.
  I był tu palec boży, mówię serio.. :)

I tak zaczęła się moja przygoda z postem Daniela. Pościłam raz na 1,5-2 lata, wyjeżdżając stale w to samo - https://www.uzboja.pl/ - sprawdzone i miłe mojej duszy miejsce. Samej nigdy nie udało mi się przeprowadzić takiego postu, bo po 1. pościć należy w grupie, a po 2. nie potrafiłam przygotować tylu rozmaitych wspaniałości co tam, więc zwykle kończyło się to na pomidorze i ogórku kiszonym -  w moim przypadku, oczywiście :))

Już pierwszy post spowodował przywrócenie równowagi hormonalnej, pozbycie się tych strasznych uderzeń gorąca, odstawienie leków i zrzucenie aż 10 kg wagi. Był to  wyraźny sygnał , że właśnie tędy prowadzi droga do mojego zdrowia .. :)

4 komentarze:

  1. Czyli warto:)
    Ja próbowałam sama, ale wyszło tak jakoś nie do końca fajnie.
    M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo warto :)
      No mnie, jak pisałam wyżej, nigdy nie udało się zrobić tego samodzielnie - za dużo pokus, różnych spraw i brak czasu były powodem..

      Usuń
  2. wspaniale! miej zatem dobry czas :*

    OdpowiedzUsuń