Translate

sobota, 30 czerwca 2018

Synchroniczna Rozmówczyni


Wczoraj odeszła na emeryturę. Ostatecznie i definitywnie ;). Pracowała długo, dawała z siebie wszystko.
Praca i kontakt z ludźmi sprawiały Jej wiele satysfakcji. Nigdy nie narzekała na pracę, ani na to, że jest Jej za ciężko albo, że ZNOWU trzeba iść do TEJ pracy!
W dyskusjach o niczym i tym co  ważne, była zazwyczaj wyważona, nigdy radykalna.
Unikała słów "zawsze" czy "nigdy", ale ZAWSZE patrzyła na życie wielowymiarowo. Prześwietlała je, kierowała  myśli i uczucia w pozytywną stronę.
Nie oceniała "książki po okładce" ani ludzi po wyglądzie. To w dzisiejszych, pokręconych czasach, nadzianych kasą i blichtrem, stosunkowo rzadko występująca  cecha.

Przy Niej nieustająco byłam sobą! I jestem JEJ za to bardzo wdzięczna. Swoboda bycia pozwoliła mi poznać samą siebie i rozwinąć skrzydła. I nie martwić się tym, co powiedzą inni, jak ocenią!
 TRZEBA BYĆ SOBĄ!!!  I tyle...Świat jest różnorodny i jest w nim miejsce dla wszystkich!  Trzeba też patrzeć na świat z szerszej perspektywy, mniej w nas wówczas smutku a więcej radości....

Wspaniali ludzie wnoszą do naszego życia wiele radości, mądrości i spokoju - wzbogacają je.

A tu cytat z książki, a właściwie dedykacja, którą kiedyś otrzymałam od Niej w prezencie: 

"Człowiek zadowolony oczekuje od życia nie więcej, niż to życie mu dać może.
Zadowolony człowiek dokonuje cudów.
Niektóre problemy, które innych całkowicie rujnują, usuwają mu się z drogi.
Człowiek zadowolony używa dni, tak jak one zostaną jemu podarowane.
Kto zbyt dużo oczekuje i żąda, ściąga na siebie ciemne chmury. Sam tworzy sobie złe dni."

                                                                                                                              Phil Bosmans



Ale to nie koniec! To dopiero początek, bo życie zaczyna się po sześćdziesiątce...♥♥♥☼☼☼



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz