Translate

wtorek, 23 września 2014

Astronomiczna

jesień rozpoczęła się klasycznie: czyli obfitym deszczem, silnym i porywistym wiatrem oraz znacznym ochłodzeniem. Przeżyłam mały szok termiczny, bo wczoraj było  ciepło a przedwczoraj wręcz ciepluchno.
Dzisiaj nagle trzeba było wskoczyć w inną odzież, kurtkę z kapturem i półbuty. 
Noc była ciężka. Szalejąca wichura budziła mnie kilkakrotnie. Psy też były niespokojne-głównie dlatego, że na dworze ciągle coś stukało i pukało. W dalszym ciągu wieje, ale z mniejszym natężeniem. No i zaczęło się! Jesień!

jesienne niebo
błękitne rydwany chmur ciągną
obfity deszcz


Wczoraj po południu było jeszcze spokojnie i słonecznie



I jesienne "kompozycje"...nadal kwitnie moja biała róża :)



Spokojnego wieczoru :))

22 komentarze:

  1. To tradycyjnie wysylam sloneczko:)
    Ta roza jest PRZEPIEKNA!!!,czuje jej zapach az tutaj:)
    Widok w dal,to z Twojego okna?Bardzo fajnie miec taka przestrzen w zasiegu wzroku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, z mojego okna...i codziennie jest inny, nawet wtedy gdy pogoda niezmienna jest :))

      i Tobie słońca Słońce :)

      Usuń
  2. z przyjemnością zajrzałam do Ciebie. Porywisty wiatr i ochłodzenie odczuwaliśmy. Przez okno w kuchni widziałam ciemne chmury na północy :)
    Mam nadzieję, że Twoje piękne dekoracje, jeszcze ciepło przetrzymują. Udanego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to były moje chmury Alis :)

      różyczki kwitną mimo niepogody a hortensja w stan spoczynku powoli przechodzi :)

      I Tobie udanego :)

      Usuń
    2. Twoje chmury............ piszesz?
      Dziękuję :)

      Usuń
    3. Nie ma za co??!!

      ;)))))

      Oby do wiosny Kochana :)

      Usuń
    4. MM to sarkastycznie było??? do wiosny, to załamałaś mnie :)))

      Usuń
  3. A ja się dzisiaj wybrałam w drogę letnio... a jak wracłam i się zebrały chmury, zmarzłam, poczułam na grzbiecie jesień i już wiem, że skończyło się lato

    kiss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety :/

      koniec lata i początek jesieni wywołuje u mnie zawsze dziwny niepokój

      :*

      Usuń
  4. A u nas w nocy ledwie dwa stopnie
    no i jak tu żyć!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. sama nie wiem?! ...ale obiecują ciepło i słońce niebawem, żyjmy więc nadzieją jeszcze ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. ja rozpoczęłam astronomiczną spacerem po lesie. było baaardzo rześko, aż mi zęby szczękały :)
    piękne te kompozycje. i jak tu nie kochać jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. i mnie dzisiaj zęby szczękały...a gęsia skóra spod swetra wystawała :)

    ja nie kocham! moją miłość wichry przeganiają... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wichrów to jeż nie lubić. wolę deszcz, ale nie wiatr, bo mnie z chodnika zwiewa :) jutro ma być cieplej i ładniej, a w następnym tygodniu jeszcze bardziej. liczę na kolejną złotą polska ;)

      Usuń
    2. dobrze by było...nie cierpię takiej pogody :/

      Usuń
  8. jesienne chłody już bardzo dają się we znaki... ale jak tu nie kochać jesieni za jej piękno... nawet te chłody można wtedy wybaczyć.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chłody mogę jej wybaczyć, ale tych strasznych wichrów i huraganów już nie ;)

      Usuń
  9. Maminko,
    zachwycam się Twoimi rydwanami. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ważne, że dzisiaj jest słoneczko, chłodno ale optymistycznie. Może byłoby milej, gdyby było cieplej, ale w końcu jest jesień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jest jesień i lepiej nie będzie...lepiej to już było ;)

      Usuń