Translate

środa, 8 marca 2023

Podróż

 Wczoraj byłam w niebie
 Szukałam tam siebie...

Przestrzeń świetlista, bezgraniczna cała
A ja ziarnko piasku, a ja taka mała

Widziałam obłoki grube jak pierzyny
I drogi promieniste, po same wyżyny

Łańcuchy górskie w niebiańskim bezmiarze
I doliny płynące jak młodzi żeglarze

Czułam Obecność, która błękitniała
Ale ja nikogo obok nie widziałam 

Otulała mnie Miłość - metafizyczna
Wierna i trwała, nieiluzoryczna

Ciało i umysł stały się jednością
Tworząc monolit, będący całością

Było mi tam dobrze, jak w prawdziwym Niebie
Ale ja maluczka - nie znalazłam siebie..

Dzisiaj jestem w piekle
Tu jakoś tak wściekle

Psy rozjuszone szczekają wszędzie
Kruk czarny wygłasza kłamliwe orędzie

Zrozpaczona matka tuli dziecko swoje
Złydotyk je skrzywdził - płaczą oboje

Orki z Mordoru krwią malują bruk
Czarną śmierć niosą, i zgliszcza i huk

Otchłań piekielna męką wypełniona
Ciemnością, łzą grubą - na wskroś niespełniona

Podróż zbyt bolesna - nie tego mi trzeba
Chciałabym z powrotem do boskiego nieba




6 komentarzy:

  1. Samo życie ..przeplatanka losu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Życie to podróż, szkoda, że nie zawsze piękna i ciekawa 💓

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykre doświadczenia choć ciężkie wiele nam pokazują...wiem coś o tym...wiele w życiu ciężkiego przeszłam:) Serdeczności ślę

      Usuń
  3. Pati, ja doświadczyłam już tyle, że już dziękuję, ja chcę już tylko świętego spokoju...Ale!!?? Jest podobno nadzieja. Pluton, który mieszał mi w moim życiu, odchodzi z mojego znaku na wieeeeeleee, wiele lat 😉😄😄😄😄😄💪

    OdpowiedzUsuń
  4. Też się interesuję astrologią :) Ja Baran :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 👍🏻👍🏻💞💕💞💕💞

    OdpowiedzUsuń