Translate

poniedziałek, 11 marca 2024

11 marca


Wróciłam od weterynarza.
Droga powrotna wcale niedługa i na wskroś znana, a ja zabłądziłam.
Zawieszona w przestrzeni miedzy blokami, stałam bezrozumnie zalana łzami.
Straciłam poczucie czasu i miejsca. Trwało to jakiś moment , ale dokładnie nie wiem ile..

Jedenasty marca. Kolejna smutna data do zapamiętania.

Odszedł Dżekuś.
 
To był charakterny piesek, umiał zawalczyć i postawić na swoim - jak to spaniel.
Przy tym bardzo mądry, przyjazny i uroczy, taki kochany. Mój towarzysz.
To on często wybierał trasę spacerów i prowadził, jak prawdziwy facet. Niezłomny.
Najbardziej kochał leśne ostępy i łąki. Tam był w swoim żywiole, tam mógł przebywać godzinami, bo to przecież myśliwy był. 
Po przeprowadzce do bloku zaczął chorować i powoli marnieć. Ostatni rok jego życia był dość dramatyczny, z różnymi zabiegami, mnóstwem leków. Dzisiaj nastąpił kres jego ziemskiej drogi. Odszedł za tęczowy most .. ogromny smutek, żal i łzy.😢

Będę tęsknić, bardzo!










6 komentarzy:

  1. Och, kochana...Ogromnie współczuję. Znam ten ból, byłam tam wielokrotnie. Bardzo, bardzo przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ten ból. Szczerze współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję bardzo. Mój przyjaciel ma już swoje lata i staram się powoli godzić na jego odejście. Dużo o tym rozmawiamy, to znaczy mówię ja, a on wiernie słucha i przytakuje.
    M

    OdpowiedzUsuń