Za dużo myśli, za mało słów
Za dużo bólu, za mało szczęśliwych krów
Za dużo kiczu, za mało ładnych zdań
Za dużo gazów, za mało zdrowych dań
Za dużo wiary, za dużo bajek
Za dużo fałszu, za dużo kwaśnych dupodajek
Za dużo smutku, za dużo łzy
Za dużo goryczy, za dużo łonowej wszy
Za mało deszczu, za mało sadzawek
Za mało natury, za mało słodkich truskawek
Za mało traw, za mało drzew
Za mało ciszy, za mało zielonych stref
Za dużo pozorów, za mało serca
Za dużo upokorzeń i zgorzkniałego starca
Za dużo obietnic, za mało czułości
Za dużo niechęci, za mało prawdziwej miłości.
Bo tą miłość w odpowiednich ilościach trzeba sobie samemu zrobić. I wtedy będzie dobrze i nic za mało i nic za dużo. Będzie zgoda.
OdpowiedzUsuńHmmm...no tak. Szkopuł w tym, że nie bardzo wiadomo jak to zrobić. Niby szuka się różnych dróg, ale ostatecznie i tak "wiem, że nic nie wiem" i nic z tego nie wychodzi...
OdpowiedzUsuńZa malo pomyslow za duzo pustych rad.
OdpowiedzUsuńTak mi sie jakos po przeczytaniu nasunelo na mysl.
Sciskam😘
O właśnie tak. Jakoś o tym zapomniałam..
OdpowiedzUsuń👍🏻😘
Za dużo kłamstw, za mało prawdy:(
OdpowiedzUsuńM
Zdecydowanie...!
OdpowiedzUsuńNiech stanie się więc----w sam raz!!!:):)
OdpowiedzUsuńAmen :)
OdpowiedzUsuń