Rozpoczął się 1 lutego 2022.
Według astrologii chińskiej Weronika była zodiakalnym tygrysem. I miała wiele jego cech. Pierwszą i najważniejszą była siła, która sprawiała, że Weronika wychodziła obronną ręką z większości kłopotów i przystępowała do kolejnych zadań.
Nie znosiła też hipokryzji - fałszywców i obłudników omijała szerokim łukiem, a udawaczy serdeczności i religijności nie cierpiała najbardziej. Wyczuwała ich na kilometry, jakby miła wbudowaną odpowiednią antenkę.
Ale nie o cechach tu będzie..
W każdy nowy rok, jakkolwiek nie byłby nazwany, wchodzimy z nadzieją, że będzie lepszy od poprzedniego; dobry, wspaniały i takie tam.
Czasami tak rzeczywiście się zdarza, ale tylko czasami.
Weronika, będąc w swoim znaku zodiaku też miała nadzieję na lepszy rok.
Niestety, daremne były jej oczekiwania. Początek roku zaczęła z wysokiego C, zarażając się pandemiczną chorobą, która położyła ją na łopatki i rozłożyła na części pierwsze, wykluczając z jakichkolwiek form żywotności. Dołączyły się do tego ciężkie powikłania, w postaci obustronnego zapalenia płuc (żeby było sprawiedliwie), wysokimi poziomami D-dimerów, przekroczonymi kilkukrotnie oraz zmianami w sercu. Leczenie trwało bez mała dwa miesiące, a nabieranie sił witalnych kolejne.
Lato upłynęło w towarzystwie nawracającego zapalenia gardła z powiększeniem węzłów chłonnych. Jesień zaś, to niekończąca się opowieść o zapaleniu zatok i górnych dróg oddechowych. No i wisienka na torcie. Grypa! Najpaskudniejsza jaką miała dotychczas. Mutant, z objawami typowymi, ale po stokroć silniejszymi. Prawie davidek, jedyna różnica to zachowanie węchu i smaku. Przeżyła szczęśliwie i to paskudztwo, i kiedy myślała, ze fatum zdrowotne poszło sobie w siną dal, pojawiła się kolejna atrakcja.
Zapalenie jelita grubego. Zupełna polka z przytupami. Bóle brzucha, skurcze, wzdęcia i inne objawy , typowe dla schorzenia. No ale, dzięki opatrzności, a raczej lekarzowi pierwszego kontaktu oraz swojej niezłomności i sile walki, udało się wyjść i z tej "opresji". W końcu bycie tygrysem do czegoś zobowiązuje.
Kolonoskopia czyli badanie jelita grubego , wykluczyło polipy czy inne guzy nowotworowe. Cechy zapalenia również ustąpiły.
Badanie wykonane było bez znieczulenia, w sposób dość drastyczny, ale to już inna historia...
Dzisiaj - 21.01.23 - kończy się Rok Tygrysa. Weronika żywi nadzieję, że wszystkie zmory zdrowotne opuściły ją bezpowrotnie. Czy tak się stanie , czas pokaże.
Od jutra - 22 stycznia rozpoczyna się astrologiczny Rok Zająca.
Zajączki, Weronika trzyma za was kciuki ;))
Cena za bycie Tygrysem :)
OdpowiedzUsuńCzasem lepiej być Zajączkiem. Jedzą zielone, kicają po łąkach kolorowych, uprawiają dużo seksu i chowają się zamiast walczyć.
Planów wielkich nie robią, celów żadnych nie wyznaczają. Dobre życie :)
A do tego sympatyczni i przyjacielscy, o łagodnym usposobieniu :)
OdpowiedzUsuńJedyny mankament, to zbyt częste chowanie się we własnej norce :)
w norce jest ciepło i bezpiecznie:): Ale na zewnątrz też jest fajnie:):)
UsuńRok Zająca? a więc mój:):)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze :))
OdpowiedzUsuńZresztą, będzie co ma być :) Za dobre podziękuj i bądź wdzięczna, a to gorsze przyjmij z pokorą, bo ono też jest po coś ;) Tzn. ja nie wiem po co , i dlaczego tak doświadcza nas los, ale mądrzejsi powiadają, że to nasze lekcje. Wszystko wiem, tylko pojąć nie mogę :)))
Trzymaj się Pat, dzięki, że wpadłaś ♥♥
a bo rozum tak pędzi do pojmowania ...a czy tak naprawdę musimy???
UsuńZ roku Tygrysa jestem ja i moje dzieci i dobrze, że ten rok już za nami. Urodzeni w roku Tygrysa i trudny Rok Tygrysa to już za dużo.!
OdpowiedzUsuńZające są fajne, tylko trzeba uważać na myśliwych:)
Myślę, że wielu Tygrysów nie oszczędził ich własny rok. Ważne, że uszli z życiem😉. No ale teraz to będzie już tylko dobrze 👌😃
OdpowiedzUsuńZdanie o Zajączku the best 😂😂😂😂