Muszę przyznać, że bardzo :) Kupiłam sobie jej książki i czytam. Nie mówi nic bardzo nowego, wielu ludzi na świecie mówi podobnie. Dodaje jednak swoje spojrzenie na to wszystko. I bardzo mi pasuje :)
Aniu,jak dla mnie też bardzo, a nawet bardzo bardzo.. Ja wiedziałam od zawsze, że mamy TU swoje zadania do wykonania i nie ma co kopać się z koniem, tylko z pokorą przyjmować wszystko na klatę i iść z prądem,bo wszystko jest po coś! Ja np. odkryłam, że moim powołaniem jest nieść pomoc i opiekować się! Odkąd pamiętam,stale był ktoś pod moją opieką!? Wcześniej, kiedy nie byłam jeszcze świadoma mojej "misji" było ciągle użalanie się nad sobą i poczucie krzywdy. Odkąd zrozumiałam po co tu jestem, spłynęła na mnie niesamowita fala spokoju, a także pozbyłam się lęku, na prawdę! To jest niesamowite! Wiem, że każdy ma swoją drogę i musi ją przejść.
Zjawiska deja vu doświadczam dość często, pozostałe punkty odhaczyłam, obawiam się jednak, że i ja będę musiała inkarnować ponownie, ponieważ nie potrafię pokochać siebie 🙈🙈🙈🙈 O losie...!!😢
To i tak jesteś bliżej, bo ja np. nie do końca wiem, po co tu jestem. Służbę wypełniam i staram się to dobrze robić, ale dusza wyrywa mi się do czegoś innego. Jeszcze się pokręcę w kole Sansary. Ps. Zastanawiam się zawsze jak to jest, jakim sposobem doświadczenie zgromadzone w tym życiu mogę wykorzystać w następnym wcieleniu, skoro już będę kimś/czymś innym, bez świadomości poprzedniego wcielenia.
Emma to proste. Zapominamy, że istnieje życie miedzy życiami :) Jakkolwiek tam jest, tam następuje integracja wszystkiego, składanie do kupy nowo nabytych, bądź odkrytych swoich kawałków z ostatniej inkarnacji. W następną podróż idziesz już pełniejsza, z większą wiedzą, doświadczeniem itp. Tak ja to sobie poukładałam. Wykorzystasz intuicyjnie, bo zasób już będzie twój, wchłonięty. Mnie to pasuje :)
O, mnie też pasuje, tylko szkoda, że zapominamy, bo gdybyśmy pamiętali poprzednie wcielenia, wówczas łatwiej by nam było wykorzystać te wszystkie doświadczenia z przeszłości. Swoją drogą nachodzi mnie wątpliwość, czy to wszystko nie jest tylko próbą łagodzenia świadomości, że żyje się raz. No ale wątpliwości to mój znak firmowy niemalże, chorobliwe chwilami...;)))
Muszę przyznać, że bardzo :) Kupiłam sobie jej książki i czytam. Nie mówi nic bardzo nowego, wielu ludzi na świecie mówi podobnie. Dodaje jednak swoje spojrzenie na to wszystko. I bardzo mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńAniu,jak dla mnie też bardzo, a nawet bardzo bardzo..
UsuńJa wiedziałam od zawsze, że mamy TU swoje zadania do wykonania i nie ma co kopać się z koniem, tylko z pokorą przyjmować wszystko na klatę i iść z prądem,bo wszystko jest po coś! Ja np. odkryłam, że moim powołaniem jest nieść pomoc i opiekować się! Odkąd pamiętam,stale był ktoś pod moją opieką!? Wcześniej, kiedy nie byłam jeszcze świadoma mojej "misji" było ciągle użalanie się nad sobą i poczucie krzywdy. Odkąd zrozumiałam po co tu jestem, spłynęła na mnie niesamowita fala spokoju, a także pozbyłam się lęku, na prawdę! To jest niesamowite! Wiem, że każdy ma swoją drogę i musi ją przejść.
Obawiam się, że to nie jest moja ostatnia inkarnacja, ale zaczynam łapać trop... zawsze to coś. ;-)
OdpowiedzUsuńZjawiska deja vu doświadczam dość często, pozostałe punkty odhaczyłam, obawiam się jednak, że i ja będę musiała inkarnować ponownie, ponieważ nie potrafię pokochać siebie 🙈🙈🙈🙈
OdpowiedzUsuńO losie...!!😢
To i tak jesteś bliżej, bo ja np. nie do końca wiem, po co tu jestem. Służbę wypełniam i staram się to dobrze robić, ale dusza wyrywa mi się do czegoś innego. Jeszcze się pokręcę w kole Sansary.
UsuńPs. Zastanawiam się zawsze jak to jest, jakim sposobem doświadczenie zgromadzone w tym życiu mogę wykorzystać w następnym wcieleniu, skoro już będę kimś/czymś innym, bez świadomości poprzedniego wcielenia.
Emma to proste. Zapominamy, że istnieje życie miedzy życiami :) Jakkolwiek tam jest, tam następuje integracja wszystkiego, składanie do kupy nowo nabytych, bądź odkrytych swoich kawałków z ostatniej inkarnacji. W następną podróż idziesz już pełniejsza, z większą wiedzą, doświadczeniem itp. Tak ja to sobie poukładałam. Wykorzystasz intuicyjnie, bo zasób już będzie twój, wchłonięty. Mnie to pasuje :)
UsuńO, mnie też pasuje, tylko szkoda, że zapominamy, bo gdybyśmy pamiętali poprzednie wcielenia, wówczas łatwiej by nam było wykorzystać te wszystkie doświadczenia z przeszłości. Swoją drogą nachodzi mnie wątpliwość, czy to wszystko nie jest tylko próbą łagodzenia świadomości, że żyje się raz. No ale wątpliwości to mój znak firmowy niemalże, chorobliwe chwilami...;)))
UsuńManie wątpliwości jest motorem rozwoju :)
Usuń